Przypomnijmy, sędzia Joanna Knobel z Poznania nie dopatrzyła się złośliwości osób, które przerwały mszę św. "Jestem zszokowany tym wyrokiem, który jest nieprzyzwoity" - mówił uczestnik debaty mecenas Mikołaj Drozdowicz.
To tego rodzaju pogwałcenie prawa, które dla każdego prawnika, który uczciwie do sprawy podchodzi jest wyrokiem całkowicie nietrafnym. I to można oceniać w kategoriach politycznych, w kategoriach ideologicznych, ale dla mnie ta ocena jest bulwersująca z punktu widzenia przepisów prawa, dlatego, że - co się tak naprawdę stało? Stało się to, że sędzia Knobel dokonała takiej wykładni przepisu art. 195 par. 1 kodeksu karnego, który w istocie rzeczy podważa sens tego przepisu.
"Nie można dokonywać wykładni przepisu w taki sposób, który całkowicie uniemożliwia ochronę dobra, dla którego ten przepis został do kodeksu karnego wprowadzony" - dodaje mecenas Drozdowi. Na mszy, która była przerwana, był inny uczestnik debaty - publicysta Henryk Krzyżanowski.
Byłem na tej mszy, także jestem jedną z osób poszkodowanych tym wyrokiem i w ogóle tą sprawą. Jeżeli transparent wzniesiony w katedrze, który na własne oczy widziałem, z napisem "biskupie mam cię w d..." To nawet nie było wykropkowane. Jeżeli to jest traktowane jako niezłośliwe, to słowa tracą swój sens.
Uczestnicy debaty spodziewają się apelacji.