Wcześniej ci sami mieszkańcy sprzeciwiali się wycince drzew w ramach przebudowy wiaduktu przy ul. Kurlandzkiej. - Ciężkie wozy będą przejeżdżać pod naszymi oknami - stwierdza społecznik Adam Niezgoda.
Hala ma działać w trybie trzyzmianowym, czyli ten ruch ma się odbywać przez 24 godziny na dobę, prawdopodobnie 7 dni w tygodniu. Obywatele w mieście Poznań nie wiedzą nic o zamiarach włodarza, który realizuje wszystkie inwestycje w trybie ściśle tajnym. Nie wiemy jakiego rodzaju będą tam odpady, czy będą chemikalia szkodliwe.
Adam Niezgoda zwraca uwagę, że w tej samej okolicy cały czas źle skomunikowane jest Centrum Dziadoszańska, a teraz pojawią się kolejne hale. Dlatego pojazdy przejeżdżają blisko domów, także przy Kurlandzkiej. Społecznik chce wstrzymania decyzji środowiskowej dla budowy hal.
- Inwestycja spełnia wszystkie normy - odpowiada Izabela Dutkowiak z Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska Miasta Poznania.
Przy tych założeniach dla hali magazynowej z dopuszczeniem drobnej produkcji, ale to na zasadzie składania i skręcania drobnych rzeczy, na dobrą sprawę z karty informacyjnej wynikało, że wszystkie normy środowiskowe będą spełnione.
W trakcie postępowania żaden z uczestniczących organów nie stwierdził potrzeby opracowania szczegółowego raportu oddziaływań na środowisko.
Pod hale wycięte zostaną 82 drzewa oraz około 563 metrów kwadratowych krzewów. Planowane są nasadzenia kompensacyjne. W ciągu doby po terenie zakładu poruszać ma się około 360 samochodów osobowych i 240 ciężarowych. Magazyny powstaną na terenie planu zagospodarowania przestrzennego Centrum Logistyczne Franowo-Żegrze. - W momencie uchwalania planu nikt nie zgłaszał uwag - podkreśla Izabela Dutkowiak.
Grupa mieszkańców przesłała wniosek do urzędu miasta o wstrzymanie decyzji środowiskowej dla inwestycji i wznowienie postępowania w sprawie. Urzędnicy czekają na jego dostarczenie.