Rządzący chcieliby pozostawić tylko te oddziały, które przyjmują co najmniej 400 porodów rocznie. W całej Polsce z 333 porodówek wymóg ten spełnia 220.
W naszym regionie likwidacja dotyczyłaby szpitali w Gostyniu, Chodzieży, Złotowie, Obornikach, Ostrzeszowie i Turku.
Według gościa porannej rozmowy Radia Poznań, dyrektora Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, profesora Macieja Wilczaka, pacjentki na takiej decyzji zyskają.
Tam, gdzie jest bardzo dużo procedur medycznych, doświadczenie zespołu jest nieporównywalne z jednostkami, które takich porodów odbierają zdecydowanie mniej. Nastał czas na zweryfikowanie oczekiwań pacjentów, czyli podniesienie bezpieczeństwa tej usługi
- zauważa profesor Maciej Wilczak.
Ministerstwo Zdrowia przyjęło również kryteria geograficzne. Szpital położniczy zawsze powinien znajdować się w maksymalnej odległości 40 kilometrów od pacjentów. Do końca sierpnia zbierane są opinie do projektu zmiany ustawy o świadczeniach zdrowotnych. Jeśli propozycje zostaną przyjęte, ich wejścia w życie można spodziewać się w drugiej połowie 2027 roku.
Czy to trzecia droga na wieczny odpoczynek???