Wołodymyr Zełenski do prezydenta Dudy: dziękuję za ważne słowa
Prezydent Ukrainy zwrócił się we wtorek na Twitterze do prezydenta Andrzeja Dudy, dziękując mu za ważne słowa. Razem bronimy wolności i razem zwyciężymy - oświadczył.
„Mamy problem z wojną, a zatem i z mówieniem o niej” – ocenia wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego, prof. Jerzy Bralczyk.
Z jednej strony można obserwować poczucie adekwatności, że rzeczywiście identyfikujemy się z tym, co media nam mówią, z drugiej strony, tak jak to zawsze bywa, jeżeli jest wspólna oficjalna informacja, to rodzą się też myśli, czy nie ma jakiegoś elementu manipulacji, retoryki, perswazji, i czy nie ma jakiegoś innego sposobu opisu tej rzeczywistości
- mówi prof. Jerzy Bralczyk.
Jak podkreślił wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego, mamy do czynienia z rzadko spotykaną spójnością, jeśli chodzi o oficjalne przekazy i opinię społeczeństwa. Taka jednomyślność wynika w ocenie prof. Bralczyka z polskiej historii i sytuacji międzynarodowej.
Tematem dyskusji była także rosyjska propaganda. „Należy używać słów adekwatnych, które mówią co się tam stało” – przekonuje literaturoznawca i tłumacz, prof. Michał Rusinek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Powinniśmy nazywać to co się stało, takim językiem, na jaki to wydarzenie zasługuje, a nie językiem propagandy rosyjskiej, czyli żeby nie mówić przypadkiem, że to jest konflikt, że ma charakter lokalny, albo że to jest specjalna operacja militarna. Zresztą sami Rosjanie posługują się słowem wojna
- mówi prof. Michał Rusinek.
Przykładem upowszechnienia łagodniejszego języka jest określenie „aneksja” zamiast „inwazja” w odniesieniu do zajęcia Krymu w 2014 roku.
To była już siódma odsłona Poznańskiej Debaty o Języku im. prof. Tadeusza Zgółki. Wydarzenie organizowane jest co roku z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.
Prezydent Ukrainy zwrócił się we wtorek na Twitterze do prezydenta Andrzeja Dudy, dziękując mu za ważne słowa. Razem bronimy wolności i razem zwyciężymy - oświadczył.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega przed dezinformacją. Gościem popołudniowej rozmowy Radia Poznań była naczelnik wydziału ds. komunikacji strategicznej i przeciwdziałania dezinformacji resortu, Paulina Deryło-Peltz.
Nowe przepisy regulują jakie reklamy i w jakiej części miasta mogą pozostać. Na dziś na 150 tysięcy nośników nawet 90 procent postawiono bez zgody.