Taką decyzję przy jednym wstrzymującym głosie podjęli konińscy radni. Do budynku, do którego przywożono pijanych z całego dawnego Konińskiego, przeniesione zostaną noclegownia i schronisko. Barak, w którym od wielu lat przebywają bezdomni nie nadaje się do dalszego użytkowania. - To dobra decyzja - komentuje przewodniczący Rady Wiesław Steinke.
Utrzymanie izby wytrzeźwień kosztowało samorząd Konina ponad milion złotych rocznie. Niewiele gmin płaciło za swoich mieszkańców, którzy tam trafiali. Po likwidacji izby pijanymi z terenu miasta ma się zająć konińska policja i szpital. Jak problem rozwiążą pozostałe samorządy? Żaden wójt ani burmistrz z dawnego Konińskiego nie potrafi dziś odpowiedzieć na to pytanie.
Iwona Krzyżak/tj/int