NA ANTENIE: Rozmowy po zachodzie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nowy naczelny Głosu w Radiu Poznań

Publikacja: 28.05.2021 g.19:06  Aktualizacja: 28.05.2021 g.19:14
Poznań
Największy dziennik w regionie Głos Wielkopolski ma nowego redaktora naczelnego. Został nim znany i doświadczony dziennikarz i publicysta. Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był nowy redaktor naczelny Głosu Wielkopolskiego Wojciech Wybranowski.
radio poznań mikrofon - Kacper Witt
Fot. Kacper Witt

Roman Wawrzyniak: Gratuluję Panu nowej funkcji i decyzji o podjęciu się tego trudnego chyba zadania. Dzięki Pana odwadze jest szansa, że największy dziennik w regionie wróci do czytelników i przestanie być tubą niemieckiej propagandy w Wielkopolsce. Już rozkręca się nagonka na Pana i Pana nową redakcję z wykorzystaniem kłamstw, insynuacji i pomówień. Jak zwykle z resztą. Czytał Pan przerażający raport Centrum Monitoringu Wolności Prasy na temat pracy dziennikarzy Polska Press, kiedy właścicielem był niemiecki wydawca?

Wojciech Wybranowski: Tak. Widać wyraźnie, co wynika z tego raportu, ale także z pierwszych rozmów z niektórymi dziennikarzami „Głosu Wielkopolskiego”, że problem był bardzo poważny. Występowało stopniowe zabijanie dziennikarstwa na rzecz wypełniania internetucontentem, galeriami, przy jednoczesnej obniżce prestiżu zawodu dziennikarskiego, szacunku dla samego dziennikarza i warunków bytowych stabilizacji finansowej dziennikarza.

To w jakimś sensie pokazuje też jakie obowiązywały tam standardy. Kilku dziennikarzy postanowiło zmienić redakcję i odejść, jeszcze przed ewentualnymi zmianami, a druga część zostaje. Uda się Panu z nimi nawiązać współpracę?

Niestety jest kilku dziennikarzy, którzy zdecydowali się odejść. Część z nich odchodzi na emeryturę. To są decyzje, które zostały podjęte jeszcze przed moim przyjściem do „Głosu Wielkopolskiego”. Prosiłem dzisiaj dziennikarzy, którzy się obawiają lub mają wątpliwości, którzy przeczytali te hejterskie artykuły na przykład w „Gazecie Wyborczej” na mój temat i tego, czym ma być „Głos Wielkopolski”, żebyśmy dali sobie miesiąc. Część z nich znam, bo studiowaliśmy razem, czy znaliśmy się w latach ’90 w Poznaniu. Pewnie różnimy się w wielu przypadkach poglądami, natomiast chciałbym żebyśmy dali sobie czas i poznali się nawzajem. Zobaczymy, czy ta koncepcja „Głosu Wielkopolskiego”, którą mam, czyli stworzenia wielkopolskiego hydeparku, który będzie wymianą poglądów, myśli i doświadczeń, który będzie starał się pokazać Wielkopolanom co się dzieje w Polsce i jak to może wpływać na życie regionu, ale też pokazywać pozostałej części Polski jak my żyjemy i co fajnego robimy w Wielkopolsce. Czy im to faktycznie nie odpowiada? Mam nadzieję, że damy sobie nawzajem szansę i nie będzie sytuacji, w której będą ostentacyjnie rzucać papiery i odchodzić. Nie ukrywam, że wiem, że zależy na tym nie tylko „Gazecie Wyborczej”, czy mediom nie tylko papierowym, żeby zniszczyć tych serwisów, które należą do „Głosu Wielkopolskiego” w terenie, czyli naszemiasto.pl. Chcą wprowadzić na miejsce tego, swoje serwisy.

Trochę już Pan o tym powiedział, ale jaką gazetą ma być ten największy w naszym regionie dziennik pod Pana ręką?

Chciałbym, żeby był dokładnie taki, jaka jest jego nazwa, czyli wielkopolski. Wielkopolska zawsze była takim regionem, że mentalność Wielkopolan była nieco odrębna od mieszkańców np. Mazowsza. Tu się zawsze liczyła ciężka praca, tutaj ludzie, którzy mieli fajne, nowoczesne i innowacyjne pomysły, byli zawsze wspierani. Nasze patriotyczne tradycje także były nieco inne niż warszawiaków, czy krakusów. To ma być gazeta, która będzie nowoczesnym modelem, bo gazeta jest uzupełnieniem internetu, czyli serwisów naszemiasto.pl z Poznania i regionu, a także „Głosu Wielkopolskiego”. To ma być gazeta, która wróci do tradycji dziennikarstwa interwencyjnego, śledczego. Nie bardzo widzę w „Głosie Wielkopolskim” miejsce na artykuły o tym, że władze miasta, gminy, czy powiatu stawiają klomb kwiatów, natomiast widzę bardzo dużo miejsca na artykuły o nierzetelnych przetargach, na nieuczciwości, na artykuły, które mogą pomóc ludziom.

Czyli wypełnianie roli takiej, jaką jest rola dla mediów lokalnych. Patrzenie każdej władzy na ręce. Czy uda się to zrobić w tym zespole, czy wie Pan już kto będzie tworzył trzon kolegium redakcyjnego? Namówi Pan jakieś znane nazwiska do współpracy?

Na razie rozmawiamy. Chciałbym porozmawiać osobiście z każdym dziennikarzem, który pracuje w „Głosie Wielkopolskim”. Chciałbym zobaczyć jaki jest potencjał, a także powiedzieć, co ja będę chciał robić i jak ten dziennikarz będzie się w tym widział. Może mają fajne projekty, które można zrealizować. Dzisiaj rozmawiałem z młodymi ludźmi, którzy odpowiadają za sport i widać, że oni mają głowy pełne pomysłów. Naprawdę fantastyczne pomysły. Momentami nierealne, bo trzeba pamiętać, że działamy w pewnych ramach finansowych i nagle nie uda się z dnia na dzień ściągnąć dodatkowych 10 dziennikarzy. Trzeba myśleć realnie i spróbować to rozwijać. Rozmawiam z publicystami, którzy mogliby być takim fajnym elementem tego hydeparku, o którym mówiłem, czyli przedstawiać bardzo różne opinie dotyczące tego, co się w Polsce dzieje.

Wróćmy do nagonki na Pana w drodze skowytu i strachu. Konkurencja aż tak się boi, że „Głos Wielkopolski” może okazać się tą gazetą, która definitywnie pokrzyżuje ich plany i zamknie inne dzienniki?

Warto zwrócić uwagę, że autor tego artykułu atakującego „Głos Wielkopolski” jest dziennikarzem, który został odsunięty od redakcji przez odchodzące kierownictwo „Głosu”. Nie budził zaufania obecnego kierownictwa „Głosu” i na pewno nie wzbudzi mojego. Jest to element frustracji i osobistych rozczarowań. „Gazeta Wyborcza” jest od dawna daleko w tyle za „Głosem Wielkokpolskim”, przegrywa rywalizację z serwisami „Głosu”, naszymmiastem.pl. Niszczenie tego i podkopywanie wiarygodności jest jak najbardziej biznesowym celem tego środowiska. Mam nadzieję, że to się nie uda. Usłyszałem po swojej nominacji, która wejdzie w życie 1 czerwca, bardzo wiele dobrych głosów Wielkopolan i nadziei, że coś się zmieni. Usłyszałem też bardzo wiele głosów krytycznych, którzy już na gazecie i serwisach chcą stawiać krzyże. Poproszę wszystkich, żeby dali mi miesiąc i zobaczyli po tym czasie jak ja widzę tę gazetę i jak ona się zmienia, czy staje się ona ciekawa, atrakcyjna dla wszystkich, czy jak twierdzą, staje się biuletynem.

Podjął Pan już jakieś decyzje, dotyczące swoich zastępców?

Jeszcze nie. Na razie poznaję gazetę, ale w ciągu najbliższego miesiąca takie decyzje zapadną.

https://radiopoznan.fm/n/PhjkDj
KOMENTARZE 1
Michal Zielinski
Kaczmaryszek 29.05.2021 godz. 15:42
Z tej okazji red. Bogna K. Przeprowadziła wywiad na kolanach z Panem J.J. gdzie pan samochwala wyartykułował sobie pełną zachwytu laurkę o swojej nadzwyczajności, na tle władzy i swojej partii PO. Obrzydliwosć jak za minionych czasów.