NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ogromna wpadka Kolejorza. Lech poza Pucharem Polski

Publikacja: 26.09.2024 g.19:26  Aktualizacja: 27.09.2024 g.08:32 Dawid Cytrowski
Poznań
Chwalony za grę w tym sezonie lider Ekstraklasy przegrał w czwartek w Rzeszowie z drugoligową Resovią 0:1 w meczu 1. rundy Pucharu Polski. Jedyną bramkę zdobył w 16. minucie Maksymilian Hebel.
Lech Resovia - PAP
Fot. PAP

Gospodarze w pierwszych minutach mieli dużą łatwość w stwarzaniu sobie dogodnych sytuacji. O ile przy dwóch pierwszych strzałach Lecha ratował bramkarz Filip Bednarek, o tyle z uderzeniem Hebla już sobie nie poradził. W ataku goście razili nieskutecznością, stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał chociażby Antoni Kozubal. Zawiedli przede wszystkim rezerwowi, którzy dostali szansę gry od trenera Nielsa Frederiksena - Ian Hoffmann czy Bryan Fiabema.

Po przerwie przewaga lidera ekstraklasy była wyraźna, ale nie zmieniło to wyniku. Lechowi nie pomogły także dwie czerwone kartki dla piłkarzy Resovii

Trener poznaniaków Niels Frederiksen w wyjściowym składzie przeprowadził aż siedem zmian w porównaniu z ostatnim meczem ligowym. W drugiej połowie wynik próbował ratować m.in. Radosław Murawski.

To nas bardzo boli. Po takiej serii, jaką mamy w ekstraklasie chcieliśmy to kontynuować w Pucharze Polski. Nie chcieliśmy zwracać uwagi, jaki to jest rywal. tylko po prostu chcieliśmy robić swoje, ale nie wyszło. Moją rolą było zasuwanie na boisku w drugiej połowie, pomóc drużynie wrócić do meczu, ale się nie udało

- powiedział Murawski.

Lech to kolejna drużyna z najwyższej klasy rozgrywkowej, która odpadła z tegorocznej edycji pucharu - wczesniej swoje mecze przegrały m.in. Cracovia czy Raków Częstochowa.

Po meczu w Rzeszowie zespół Lecha nie wrócił do Poznania. W jednym z ośrodków pod Mielcem będzie przygotowywał się do niedzielnego spotkania w Kielcach z Koroną.

https://radiopoznan.fm/n/o6TxfT
KOMENTARZE 1
Don Emeryto
Don Emeryto 27.09.2024 godz. 15:39
Po takich zawodach najpierw po kolanach do Częstochowy, potem do Kielc, na koniec czołganego do Poznania z pełnym bagażem na plecach.