Operacja z implantem "na zamówienie"

Prawie rok trwały przygotowania, sam zabieg 6 godzin. Lekarze ze Szpitala imienia Degi w Poznaniu wszczepili dziś 70-letniej pacjentce implant stawu ramiennego. Operacja zakończyła się sukcesem.

Kobieta cierpi na chorobę zwyrodnieniową wielostawową i implant został dla niej specjalnie zaprojektowany w szpitalu i wydrukowany w Stanach Zjednoczonych. To była pierwsza taka operacja w Polsce.  - Otwieramy nową drogę dla chorych - mówi prof. Leszek Romanowski.

Ze wstępnych informacji śródoperacyjnych wynika, że bardzo ładnie to działa i że daje szansę wielu chorym, których nie mogliśmy do tej pory operować, dlatego, że stan tej panewki nie pozwalał na to i musieli egzystować bez ruchu w stawie ramiennym, w tej chwili będziemy mogli ich leczyć. Nie jest to bardzo duża grupa, to nie są tysiące osób, ale jest to wiele osób, którym będziemy mogli dzięki temu pomóc. 

Pacjentka po wszczepieniu nowego stawu ramiennego odzyska jego ruchowość - mimo choroby, na jaką cierpi. Zmniejszy się też odczuwany przez nią ból. Po operacji czeka ją jeszcze półroczna rehabilitacja. Wcześniej kobieta miała wszczepioną inną protezę stawu, ale to nie zatrzymało choroby. Nowy implant został przygotowany ze specjalnych stropów metali w technologii jeszcze bardziej zaawansowanej niż 3D. Lekarze też odwrotnie niż jest to zwykle robione połączyli implant z kością ramienną i panewką stawu. To pozwoliło bardziej go ustabilizować.

Koszt zaprojektowania i wydrukowania implantu to około 40 złotych. Szpital nie dostał na zabieg dodatkowych pieniędzy, wykonał go w ramach kontraktu, jaki ma z NFZ. Szpital imienia Degi - mimo epidemii koronawirusa - nadal operuje pacjentów, zwłaszcza tych w najcięższym stanie, którzy nie mogą czekać.