"Zmiany w radzie muszą nastąpić" – przekonywała Justyna Radomska z klubu Dynamiczna i Uczciwa Gmina.
To burmistrz decydował i wam mówił, jak macie głosować. Wchodził na sesję i mówił: „wiecie jak macie głosować, to raz dwa i idziemy na kawę”. Nie było dyskusji. My wchodząc na salę wiedzieliśmy, jaki będzie wynik. Po jego pierwszych słowach
- mówi Justyna Radomska.
Opozycyjni radni wytknęli przewodniczącemu brak znajomości przepisów i chaotyczne prowadzenie obrad. Miał on też przerywać wypowiedzi opozycji, a do jednej radnej powiedzieć, żeby „poszła zająć się dzieckiem”. Przewodniczący rady nie odniósł się do zarzutów.
"Mówili państwo, że tylko zmiana przewodniczącego może uzdrowić sytuację. Ja mam inne zdanie" – odpowiedział opozycji radny Piotr Tecław.
Każdy z nas ślubując jako radny, ślubował to, że będzie pracował na rzecz swoich mieszkańców. Ja dzisiaj przy głosowaniu, wiem, że jutro będą musiał spojrzeć im prosto w oczy. Przedstawiłem im program, oni go zaakceptowali i oczekują, żebym go spełnił
- mówi Piotr Tecław.
Głosowanie odbyło się w formule tajnej. Na 13 obecnych radnych, 6 zagłosowało za odwołaniem przewodniczącego rady, a 7 przeciwko. Opozycyjni radni także bezskutecznie próbowali odwołać Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej, Danutę Szczepaniak i powołać w jej miejsce radnego Kamila Grzebytę. Opozycja zarzuca członkom komisji nieskuteczność podczas kontroli inwestycji, będących podstawą zarzutów korupcyjnych burmistrza.
Na salę sesyjną w Bibliotece Publicznej w Murowanej Goślinie przyszło kilka osób z transparentami „Mieszkańcy decydują” i „Mamy dosyć wstydu”. Goślinianie zarzucali przewodniczącemu rady, że celowo zwołał sesję na godzinę 13, by uniemożliwić udział większej liczbie zainteresowanych. Krytykowali też radnych z klubu burmistrza oraz urzędników.
"Wydarzenia w naszej gminie porównuję do żeglarstwa" – mówił mieszkaniec Jakub Domański.
Jest statek, kapitan, załoga i pasażerowie. Statek o nazwie „Gmina Murowana Goślina”. Płynie złym kursem. Prawdopodobnie w skałę. Co robi załoga? Nic. Co robi kapitan? Zostaje zabrany przez służby, które pokazują mu, że statek płynął złym kursem. A co z pasażerami tego statku? Co z nami mieszkańcami? Toniemy. Wszyscy toniemy
- mówił mieszkaniec.
Po ogłoszeniu wyników głosowania nad odwołaniem przewodniczącego rady, mieszkańcy skandowali „hańba”.