W poniedziałek odbyło się w tej sprawie spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu, w którym uczestniczyły wszystkie zainteresowane strony - z ramienia rządu była minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Problem obniżającego się poziomu wód trwa od wielu lat. Z jednej strony to skutek wieloletniej eksploatacji złóż węgla brunatnego, z drugiej zmian klimatycznych. Jak podkreśla wójt gminy Powidz i prezes Stowarzyszenia Powidzkiego Parku Krajobrazowego - Jakub Gwit, około 800 hektarów jezior w ostatnim czasie zniknęło.
Jeziora to skarb przyrodniczy, chociażby siedliska łąk ramienicowych, przezroczyste jeziora, ale też podstawa naszej lokalnej gospodarki, turystyki. Tysiące miejsc noclegowych, różne usługi, które związane są z turystyką, ale też nasze inwestycje komunalne w turystykę. Jeżeli jeziora dalej będą ginąć, to za chwilę to przestanie mieć sens. Ludzie do nas przestaną przyjeżdżać
- zaznacza Jakub Gwit.
Spotkanie w urzędzie marszałkowskim to próba rozwiązania wieloletniego problemu. Już 3 lata temu podpisano list intencyjny, m.in. przez Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin, Wody Polskie i samorządy. Zapoczątkował on projekt wart 120 mln zł, który zakładał realizację kilkudziesięciu inwestycji. Jednak nowe władze Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu z 25 planowanych zdań za pilne do realizacji uznały tylko pięć. Wśród nich nie znalazł się największy projekt, dotyczący przerzutu wód z Warty do zalewanych wyrobisk po odkrywkach węgla brunatnego koło Kleczewa.