Zastępczyni dyrektorki Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Poznania Monika Nowotna mówi, że zmiany zaczęły się w trakcie pandemii.
Przekroczyliśmy próg 50 procent już w czasach Covidu i utrzymujemy ten trend, trwało to dziesiątki lat, ale rzeczywiście przekonaliśmy się do tego sposoby pochówków i jest to forma coraz bardziej popularna
- mówi Monika Nowotna.
Proboszcz poznańskiej parafii imienia Jezus ksiądz Radosław Rakowski mówi, że zmienia się kultura. "Żyjemy w dobie globalizacji, dlatego odkrywamy, że jest wiele różnych możliwości oddawania czci zmarłym" - mówi duchowny.
Podczas pogrzebu, czy to w trumnie czy urnie, mówimy, że „Prochem jesteś i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w dniu ostatecznym. Żyj w pokoju". Czyli najważniejsza jest dla nas wiara w Boga, który potrafi to wszystko zebrać. Pan Bóg potrafi połączyć ciało z duszą i potrafi wskrzesić człowieka na nowo do życia
- mówi ksiądz Radosław Rakowski.
Koszty pochówku w urnie są niższe niż w przypadku tradycyjnego pogrzebu w trumnie. Polskie przepisy zabraniają przechowywania urny z prochami w domu lub rozsypania prochów w dowolnym miejscu.