"Energia słoneczna będzie zasilała autobusy elektryczne" – wyjaśnia producent stacji ładowania, Rafał Strugała z BSI Construction.
Mamy cztery tory do ładowania pod dachem i dodatkowo trzy tory do ładowania pod chmurką. Także może być ładowanych kilkanaście autobusów. To jest do ładowania testowego ogólnie, nie do ładowania autobusów w celach komunikacyjnych. Głównie do testowania ładowarek i samych autobusów w zakresie ładowania i rozładowywania
- wyjaśnia Rafał Strugała.
Dlatego stacja ma pięć różnych pantografów oraz stanowisko trolejbusowe. W zeszłym roku 41 procent wszystkich pojazdów wyprodukowanych w Bolechowie miało niskoemisyjne zasilanie. "Te proporcje rosną" – mówi wiceprezes Solarisa, Dariusz Michalak.
Jeżeli popatrzymy na rynek europejski rok do roku, to w ostatnim czasie kupiono o 50 procent więcej takich autobusów niż rok wcześniej. Zeszły rok 2021 to było bodajże 3,5 tysiąca autobusów elektrycznych w Europie z puli około 14 tysięcy. Czyli ten procent pojazdów bateryjnych jest bardzo wysoki
- mówi Dariusz Michalak.
Nowa hala magazynowania została wybudowana za 70 milionów złotych. Koszt stacji ładowania to 10 milionów. Solaris planuje też budowę hali dostosowanej do obsługi autobusów wodorowych za 20 milionów złotych. W europejskich miastach jeździ już blisko sto autobusów wodorowych Solarisa. Spółka w najbliższych miesiącach dostarczy kolejną setkę pojazdów na wodór.