NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Sprawa Stokłosy - ma oddać 14,5 mln!

Publikacja: 20.02.2013 g.11:30  Aktualizacja: 20.02.2013 g.14:18
Poznań
W poznańskim sądzie finał procesu byłego pilskiego senatora Henryka Stokłosy oskarżonego o korupcję. Prokurator chce dla niego 8 lat więzienia i 480 tysięcy złotych grzywny, a pełnomocnik Skarbu Państwa - zwrotu ponad 14,5 miliona złotych. Po czterech latach procesu w rozpoczęły się mowy końcowe w tej sprawie.
Henryk Stokłosa, na walizkach  - Magda Konieczna
/ Fot. Magda Konieczna

Prokurator w mowie końcowej podkreślał, że w tej sprawie została przerwana korupcyjna zmowa milczenia. Przypadki korupcji ujawnił były doradca podatkowy Stokłosy. Według prokuratury, Henryk Stokłosa korumpował między innymi urzędników ministerstwa finansów, by uzyskać korzystne dla siebie decyzje podatkowe. Zdaniem pełnomocnika Skarbu Państwa wręczane korzyści majątkowe miały wpływ na wydawane przez organy decyzje na rzecz Henryka Stokłosy i należących do niego spółek.

Pełnomocnik Skarbu Państwa chce, by oskarżony zwrócił pieniądze, które mu się nie należały. To ponad 14,5 miliona złotych.

Obrońcy chcą dla Henryka Stokłosy uniewinnienia. Jego sprawę porównują do sprawy doktora G. - Doktor G. był dla ówczesnej władzy symbolem zwalczanego środowiska lekarskiego, a oskarżony Stokłosa był przedstawicielem na czarnej listy oligarchów, na którą wciągnął go sam prezydent Lech Kaczyński - mówił.

Henryk Stokłosa od początku do winy się nie przyznaje. Na wyrok czeka na wolności. W areszcie spędził rok, wyszedł po wpłaceniu trzech milionów złotych poręczenia.

W tej sprawie prokuratura oskarżyła jeszcze dwie osoby. Dla księgowej Stokłosy oskarżyciel zażądał trzech lat więzienia i grzywny, a dla byłego poznańskiego sędziego administracyjnego, którego także Stokłosa miał skorumpować, półtora roku więzienia i grzywny.

https://radiopoznan.fm/n/