Okazją do spotkania było podkreślenie roli strażaków w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Na pokaz zaproszono m.in. strażaków i emerytowanych pracowników służby pożarniczej oraz uczniów klas mundurowych. Najpierw uczestnicy spotkania zapoznali się z historią powstawiania tej formacji mundurowej. Dowiedzieli się na przykład, że w 1793 roku nadzór nad strażą pożarną sprawowała policja.
Ciekawostką jest to, że poznańscy strażacy wymyślili w 1928 roku piłkę sikawkową i wówczas rozegrali pierwsze w kraju zawody. Także w stolicy Wielkopolski w 1912 roku powstała - wówczas jako jedyna w Polsce - zmotoryzowana straż pożarna. Strukturę formacji tworzył na szczeblu centralnym Władysław Pilawski. Już od dziecka chciał zostać strażakiem. Jako harcerz i gimnazjalista trenował dostarczając strażakom ochotnikom wodę i mokre ręczniki oraz pomagał przy gaszeniu pożarów. Jego ojciec też był strażakiem.
Władysław Pilawski po ukończeniu kursów objął stanowisko inspektora pożarowego w Rawiczu. Następnie chcąc robić karierę w straży pożarnej wstąpił do wojska, gdy dowiedział się, że to jedyna droga, aby awansować i zostać oficerem. Podczas drugiej wojny światowej uczestniczył w działalności konspiracyjnej w ramach Strażackiego Ruchu Oporu "Skała" w Warszawie i Lublinie. Po wojnie groźbami próbowano go zwerbować do Służby Bezpieczeństwa, ale nigdy się na to nie zgodził, dlatego nie mógł objąć stanowiska komendanta głównego straży pożarnej. Władysław Pilawski wychował setki strażaków w całej Polsce. Wielu uczyło się tego zawodu na podstawie jego książek oraz bazując na jego własnych przykładach i doświadczeniu. Wydał też trzynaście książek o historii polskiego pożarnictwa oraz kilka o Ziemi Czarnkowskiej, gdzie się urodził.
Był odznaczany wieloma medalami między innymi przez Prezydenta RP - Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pilawski zmarł w ubiegłym roku w wieku 103 lat. W przyszłym roku jego imieniem ma zostać nazwane Muzeum Pożarnictwa w Rakoniewicach.