Król Stanisław promuje Leszno

"Pojawili się u nas pacjenci leczeni poza Poznaniem, gdzie leków już zabrakło" - mówi dyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii prof. Julian Malicki. Ponadto placówki między sobą chcą pożyczać leki.
Na razie w Wielkopolskim Centrum Onkologii leków wystarczy jeszcze na około tygodnia. W Szpitalu Klinicznym imienia Przemienienia Pańskiego w Poznaniu sytuacja, jak mówi naczelny lekarz dr Szczepan Cofta: "jest na ostrzu noża". W przypadku żadnego z pacjentów terapii nie przerwano, ale były przypadki, kiedy chorzy trzy - cztery dni musieli czekać na podanie kolejnej chemii.
Braku leków dla chorych na raka obawia się ordynator Oddziału Hematologii w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym i wojewódzki konsultant w dziedzinie onkologii docent Maria Litwiniuk. Chodzi o to, że szpitale kupują leki ogłaszając przetargi - Maria Litwiniuk spotkała się już z taką sytuacją, że do przetargu nikt nie przystąpił.
Przerwę w dostawie leków do Polski niemiecki koncern farmaceutyczny tłumaczy kłopotami związanymi z uruchomieniem nowej lini produkcyjnej. Ministerstwo Zdrowia mówi z kolei, że szpitale mogą posiłkować się zamiennikami. Problem jednak w tym, że procedury ich zakupu są skomplikowane i długie, a poza tym są one często kilkakrotnie droższe.