Municypalni już od ubiegłego tygodnia kontrolują i sprawdzają te miejsca w mieście, gdzie najchętniej spotykała się młodzież - mówi wicekomendant leszczyńskich strażników Dominik Sadowski.
U nas na terenie Leszna jest ok. Ludzie stosują się do wytycznych. Na razie nie mamy przypadków grupowania się młodzieży. Zdarzają 4 - 5 osobowe grupy, ale nie spotkaliśmy się z dużymi grupami młodzieży. Cały czas będziemy kontrolować te miejsca dopóki sytuacja się nie ustabilizuje.
Od dzisiaj takich kontroli będzie jeszcze więcej.