Andrzej Marszałek z poznańskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich mówił, że wyzwaniem dla Poznania jest zatrzymanie mieszkańców.
W Poznaniu w zeszłym roku zanotowaliśmy ujemne saldo emigracji - 1800 osób. We Wrocławiu dokładnie tyle samo, ale na plus. Zdecydowanie stoją przed nami duże wyzwania.
Przedstawiciel firmy deweloperskiej chwalił Wrocław za postawienie nowej dzielnicy - Nowe Żerniki. W Poznaniu 83 procent mieszkań w ostatnich latach wybudowali deweloperzy, 8 procent to zabudowa indywidualna, 7 procent - inwestycje TBS, a 2 procent - budownictwo komunalne.
Prowadzący debatę poznański radny, doktor Łukasz Mikuła uważa, że największym wyzwaniem Poznania w najbliższych latach jest zagospodarowanie Wolnych Torów. Filip Koczorowski z Towarzystwa Urbanistów Polskich zwrócił uwagę, że zabudowa w mieście jest również realizowana na podstawie warunków, a nie planów miejscowych. W podobnym tonie wypowiedziała się Joanna Bogajewska-Danek z Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej.
Efekt jest tego taki, że ja mieszkam w dzielnicy willowej i w moim sąsiedztwie budują się piętnastokondygnacyjne wieżowce. Zastanawiam się kto na pozwolił i jak to się stało, że na przeciwko domków jednorodzinnych ktoś się zgodził na takie coś, ale to zapewne był efekt dobrego sąsiedztwa, czyli obok kiedyś stanął jeden wieżowiec i tak już poszło.
Nowe budynki w Poznaniu stawiane są na podstawie "warunków zabudowy" w sytuacji, kiedy na danej działce nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Obecnie planami pokryta jest niespełna połowa powierzchni Poznania (47,7 procent). W Gdańsku to 65,8 procent, w Krakowie - 65 procent, we Wrocławiu - 58,5 procent, w Warszawie - 39,4 procent, a Łodzi - 24,4 procent.
Wieczorna debata odbyła się on-line. Zorganizował ją Instytut Poznański, który zaplanował dziewięć spotkań dotyczących różnych problemów stolicy Wlkp..