Strażnicy sprawdzali, czy 33-latek nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, okazało się jednak, że takiego zagrożenia nie ma. - Motywy zdobycia przez niego fałszywych dokumentów były innego rodzaju - mówi major Joanna Konieczniak - rzecznik Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
- Motywem posiadania takich podrobionych dokumentów jest według osób je nabywających możliwość, legalnego pobytu na terenie państw Unii Europejskiej. Dokumentami takimi próbują się legitymować osoby, które legalnie takich dokumentów nie potrafią zdobyć lub nie mogą, bo nie mają do tego wystarczających dokumentów - dodaje Konieczniak.
- Mamy coraz więcej prób oszukania naszych funkcjonariuszy. Obcokrajowcy wykorzystują do tego podrobione dokumenty, kupione w Europie, ale nasi strażnicy potrafią takie dokumenty rozpoznać - mówi Joanna Konieczniak.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Przyznał się do nich i dobrowolnie podał karze grzywny w wysokości 5 tys. zł. Wkrótce zapadanie decyzja o konieczności opuszczenie przez niego Polski.