Przedstawiciele władz i mieszkańcy Czarnkowa spotkali się pod pomnikiem powstańca wielkopolskiego. Tam złożyli symboliczne wiązanki kwiatów i zapalili znicze.
Burmistrz Czarnkowa Andrzej Tadla podkreślił, że historia zdobycia miasta jest niezwykle ciekawa, bo powstańcy w pewien sposób oszukali Niemców.
„Powiedzieli im, że z Poznania zbliża się wielka armia i lepiej, żeby się poddali, to się udało” – wyjaśnia Tadla.
5 stycznia to jest dzień, gdy praktycznie bez walki Czarnków został przejęty. Dowódcy powstania byli bardzo dobrymi strategami, wydawać, by się mogło, że nie, bo wielu z nich to nie byli przecież żołnierze zawodowi. Jednak potrafili tak pokierować działaniami powstańczymi, żeby tę wolność odzyskać. Też spójrzmy, jakie było wyposażenie powstańcze, jeżeli chodzi o zasób broni (było jej mało – dop. red). Także dowódcy lokalnego powstania byli bardzo cenni
- mówił burmistrz Czarnkowa.
Dodajmy, że 8 stycznia 1919 roku Niemcy, prawdopodobnie po odkryciu oszustwa, przeprowadzili kontratak. W późniejszych walkach o miasto zginęło 11 powstańców. Na lokalnym rynku rozstawiono dziś też namiot, w którym pracownicy lokalnego muzeum opowiadali o tej historii, można było tam również kupić książki i powstańcze flagi.