Mecz znakomicie rozpoczął się dla poznaniaków. Już w 4. minucie potężnie zza pola karnego uderzył Mikael Ishak, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Gospodarze wyrównali już w 10. minucie. Sędzia Bartosz Frankowski podyktował kontrowersyjny rzut karny po rzekomym faulu Antonio Milicia na Lukasie Podolskim, a gola z "jedenastki" strzelił Szymon Włodarczyk.
Zwycięska bramka także padła po rzucie karnym - w 66. minucie Milić został trafiony w twarz przez obrońcę Górnika, a skutecznym egzekutorem był Ishak.
W końcówce gospodarze oblegali bramkę Lecha, ale mimo ciężkiej końcówki obrońca Lubomir Satka przyznał, że zwycięstwo było zasłużone.
Przede wszystkim w pierwszej połowie kontrolowaliśmy ten mecz, mieliśmy dobre okazje na strzelenie drugiego gola, w sumie w drugiej połowie też. Niestety po raz kolejny nie potrafiliśmy zamknąć meczu wcześniej i myślę, że jeszcze nam tego brakuje, żeby być bardziej wyrachowaną drużyną i żeby nie działo się to, co w ostatnich minutach
- mówi Satka.
To szósta wygrana Kolejorza w tym sezonie. Po 13. kolejkach poznaniacy zajmują 7. miejsce w tabeli, do liderującego Rakowa Częstochowa tracą osiem punktów, ale mają jedno spotkanie rozegrane mniej.