Lechici przede wszystkim w pierwszej połowie całkowicie dali się zdominować gospodarzom, nie potrafili wyjść z własnej połowy i już do przerwy przegrywali 0:3 po golach Bartosza Nowaka i dwóch Gustava Berggrena.
W drugiej połowie Nowak trafił w słupek, ale piłka odbiła się od bramkarza Lecha Bartosza Mrozka i wpadła do poznańskiej bramki.
Myślę, że nie odkryję filozofii, że zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Pozwoliliśmy na bardzo dużo przeciwnikowi. Tak naprawdę wydawało się, że rozdajemy prezenty co chwilę przez naszą niefrasobliwość. Nie możemy tak grać. Dokonaliśmy czterech zmian w przerwie i pewnie moglibyśmy zrobić ich więcej, gdyby przepisy na to pozwalały. Zaapelowałem do moich piłkarzy, że drugą połowę musimy wygrać. Natomiast drugą też przegraliśmy, więc dzisiaj nie ma co za dużo rozmawiać, tylko zająć się tym, co jest przed nami, czyli meczem z Górnikiem
- powiedział po spotkaniu trener Lecha Mariusz Rumak.
W tabeli ekstraklasy Lech zajmuje czwarte miejsce i traci pięć punktów do prowadzącego Śląska Wrocław.