Chłopiec i mama czują się dobrze, są w Szpitalu Wojewódzkim. W nocy nic nie wskazywało na to, że poród przebiegnie tak błyskawicznie - mówi rzecznik poznańskiego pogotowia Robert Judek.
Po badaniu pacjentki zespół podjął decyzję o ewakuacji pilnej do szpitala. Nic na tamten moment jeszcze nie wskazywało, że do takiego szybkiego porodu w warunkach ambulansu dojdzie. Niemniej jednak sytuacja tak się rozwinęła, że nie było możliwości kontynuowania już tej jazdy, trzeba było urodzić w karetce i tak też się stało. Tak, że urodził się zdrowy chłopiec i ta pacjentka razem z tym maluszkiem trafiła już dalej do szpitala. Szczęśliwie urodził się kolejny obywatel w poznańskim pogotowiu, bo to już nie pierwszy raz, kiedy poznańskie karetki przyjmują poród nagły w warunkach ambulansu.
Chłopiec ważył 3 kg 570 gramów. Co roku poznańscy ratownicy odbierają w karetkach kilka porodów. Zawsze podczas takich akcji są w kontakcie z dyspozytorem stacji i najbliższym szpitalem, w którym jest oddział położniczy. Tym razem podczas nocnej akcji nie było żadnych problemów.