Pan Tomasz Graczyk o tym, że ma zlikwidować swój pawilon dowiedział się z listu z urzędu miasta. Jak zaznacza nikt z nim wcześniej nie rozmawiał i nie zgłaszał problemów.
- Przez 20 lat nikomu nie przeszkadzało to, nie ma problemu my możemy przesunąć swoje kwiaciarnie, jeżeli potrzebują pięć, sześć metrów, ale nikt do nas nie przyszedł i nie porozmawiał, tylko od razu z grubej rury dostaliśmy pismo. Ja już nie jestem młody, mam ponad 50 lat i gdzie ktoś mnie przyjmie? - mówi pan Tomasz.
Urzędnicy wypowiadają umowy najmu także innym handlującym. Niektórzy swoje punkty prowadzili od 30 lat. Ziemowit Borowczak z Urzędu Miasta powołuje się na "przegląd bezpieczeństwa i wnioski policji".
- To dotyczy Cmentarza Junikowskiego (bramy od strony ulicy Cmentarnej) i Cmentarza Miłostowskiego (bramy od strony ulicy Gnieźnieńskiej). Handel, który w tych wąskich przejściach znajduje się w sposób znaczny obniża bezpieczeństwa osób przebywających na terenie cmentarzy, w czasie Wszystkich Świętych to setki tysięcy ludzi - mówi Borowczak.
Sprzedający przy cmentarzu na Junikowie na likwidację stoisk dostali miesiąc, a w przypadku Miłostowo handlujący muszą to zrobić do końca roku. Miejscy urzędnicy zapewniają, że w miejscu stoisk nie powstaną nowe.
AKTUALIZACJA
Po nagłośnieniu sprawy urząd miasta zdecydował się zmienić decyzję.
- Miasto Poznań podjęło decyzję o wstrzymaniu wypowiedzeń umów dzierżawy najemcom stoisk handlowych. Jutro zastępca prezydenta Poznania Bartosz Guss, spotka się z pracownikami Wydziału Gospodarki Komunalnej, Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, a także Spółki Targowiska, w celu znalezienia rozwiązania optymalnego z punktu widzenia bezpieczeństwa, jednocześnie uwzględniając oczekiwania oraz potrzeby kupców - mówi rzeczniczka prezydenta Joanna Żabierek.
Potem urzędnicy zaczną rozmawiać z najemcami, którym przedstawią efekty spotkania wiceprezydenta.
To ludziom z urzędu miasta powinno się złożyć wypowiedzenia za takie decyzje, bo kto odpowiedzialny wydaje nieodpowiedzialne, nie przemyślane i zwyczajnie durne zakazy handlu tym samym pozbawiając ludzi pracy.
Ale czemu tu się dziwić w końcu w Poznaniu rządzi PO.