NA ANTENIE: Słowniczek gwarowy
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dziś pogrzeb generała Jana Podhorskiego

Publikacja: 12.01.2023 g.20:04  Aktualizacja: 13.01.2023 g.14:00
Poznań
Generał Jan Podhorski był synem Powstańca Wielkopolskiego, a sam uczestniczył w wojnie obronnej w '39 roku i Powstaniu Warszawskim. Zmarł 4 stycznia w wieku 101 lat. W piątek odbędzie się jego pogrzeb. Życiorys słynnego żołnierza ps. "Zygzak" wspominał na naszej antenie historyk z Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Sierchuła.
 generał Jan Podhorski - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Generał urodził się w 1921 roku w Budzyniu, jako syn powstańca i policjanta, który został zwolniony ze służby po poparciu prawowitego rządu w 1926 roku. Maturę zdawał w czasie wojny, podczas której wstąpił w struktury Związku Jaszczurczego. "Powstanie trwało dla niego 70 dni" - mówił dr Rafał Sierchuła

1 sierpnia w Warszawie sprawia, że zostaje w tym mieście na dłużej na 70 dni, nie jak inni na 63 dni. Walczy w pułku Sikorskiego, potem w związku z rozkazem przebicia się poza Warszawę, co się nie udaje, trafia do jednostki AKowskiej, walczącej w okolicach Sejmu. Po zakończeniu powstania jest jeszcze kilka dni, jako żołnierz oddziału osłonowego, oddziału, który po kapitulacji dopilnowywał opuszczanie Polaków i powstańców Warszawy. Potem trafia do Stalagu, z którego po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną, jako jedyny z paczki kolegów, wraca do Polski

 - mówił dr Sierchuła.

Po wojnie generał Podhorski wciąż działał w konspiracji, między innymi w Młodzieży Wszechpolskiej, za co trafił do więzienia we Wronkach. Spędził tam 3 lata.

Msza św. pogrzebowa rozpocznie się w piątek o 10:30 w parafii p.w. Chrystusa Odkupiciela przy Trzemeszeńskiej w Poznaniu, a początek pogrzebu o 12:00 na Miłostowie. Pogrzeb będzie miał charakter państwowy.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: O śmierci gen. Podhorskiego informował w zeszłą środę wojewoda wielkopolski, który przekazał Polskiej Agencji Prasowej takie słowa: „Był wzorem żołnierza i obywatela, którego biografia stanowi inspirację dla kolejnych pokoleń, gotowych służyć Polsce. Przykład jego patriotyzmu i wiernej służby ojczyźnie do dziś jest ważną lekcją dla młodych ludzi”. Jak się przygląda i czyta życiorys generała, to faktycznie można powiedzieć, że to gotowy scenariusz na dobry film, czy książkę. Na które elementy jego życiorysu Pan by zwrócił szczególną uwagę?

dr Rafał Sierchuła: Przede wszystkim na jego służbę w harcerstwie. Zawsze o tym wspominał, że bycie harcerzem dało mu wiele możliwości i sprawiło, że z wielu opresji udało mu się wykaraskać. Urodził się w Budzyniu w 1921 roku. Jego ojciec był powstańcem wielkopolskim i funkcjonariuszem policji państwowej, który w związku z tym, że w 1926 roku poparł prawowity rząd, został zwolniony ze służby policyjnej. Wtedy generał przeniósł się z rodziną do Rakoniewic. Potem szkoła, gimnazjum w Wolsztynie. Mówił, ze był w chyba wszystkich organizacjach w tej szkole. Był zawsze żywy, dominował i był charyzmatycznym przywódcą. Ta działalność w szkole przekłada się na to, że kończy przysposobienie wojskowe. Kiedy wybucha wojna jest ochotnikiem batalionu obrony narodowej, który eskortuje Niemców do internowania. Podczas tej drogi zostaje żołnierzem już prawdziwym, jak sam wspominał. 17 września trafia do niewoli, z której zostaje wypuszczony. Wraca do swojej rodzinnej miejscowości i zostaje aresztowany w związku z tą deportacją Niemców. Przechodzi ciężkie śledztwo i dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, bo on zawsze miał szczęścia – tak wspominał, udaje mu się z więzienia uciec. Trafia do Koźmina, działalność harcerska i konspiracyjna, wydaje z kolegami pismo „Orły”. Potem ucieka na Generalnego Gubernatorstwa, sam przedziera się przez strzeżoną granicę. Trafia do GG, tam zostaje zaprzysiężony, jako żołnierz Związku Jaszczurczego. Trafia do Grójca, kończy w podziemiu swoją przygodę z gimnazjum. Po maturze zapisuje się do szkoły podchorążych. Egzamin i 1 sierpnia w Warszawie sprawia, że zostaje w tym mieście na dłużej na 70 dni, nie jak inni na 63 dni. Walczy w pułku Sikorskiego, potem w związku z rozkazem przebicia się poza Warszawę, co się nie udaje, trafia do jednostki AKowskiej, walczącej w okolicach Sejmu. Po zakończeniu powstania jest jeszcze kilka dni, jako żołnierz oddziału osłonowego, oddziału, który po kapitulacji dopilnowywał opuszczanie Polaków i powstańców Warszawy. Potem trafia do Stalagu, z którego po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną, jako jedyny z paczki kolegów, wraca do Polski. Reszta ucieka na zachód. Trafia na Uniwersytet, indeks numer 11, na samym początku. Zapisuje się na Wydział Leśno-Rolny, jest prezesem związków samorządowych na wydziałach, organizuje strajk w '46 roku...

Zastanawiam się, jak bardzo musiało generała boleć, po tych jego doświadczeniach i zaangażowaniu w walkach o Polskę w czasie drugiej wojny światowej, jak został potraktowany w rzekomo wyzwolonej Polsce przez Sowietów. Mówię „rzekomo”, bo do dziś są Polacy, którzy uważają, że to było wyzwolenie, które swoich bohaterów wsadzało do więzienia. Tak było z panem generałem.

Po wojnie, oprócz pierwszego strajku studentów w Poznaniu w 1946 roku, angażuje się również w konspirację,w struktury organizacji Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie zajmuje się bronią, zostaje aresztowany. Odpowiadając na Pana pytanie, opowiem taką opowieść, którą przytaczam w swojej publikacji. Kiedy przesłuchuje go jego kolega, mówi: „Janku, wszystko się zmieniło. Możesz przystąpić do nas. Będziesz miał dobrze.” Generał miał wtedy odpowiedzieć, że tylko zdechłe ryby płyną z prądem. Mówił, że kolega go nie bił, ale miał swoich podkomendnych, którzy dali mu do wiwatu. Potem dostaje 6-letni wyrok i odsiedział 3 lata we Wronkach i potem zaczynał budowę swojego życia w nowej rzeczywistości. Początkowo wilczy bilet, nie mógł skończyć studiów w Poznaniu, co się w końcu udaje. Rozpoczyna działalność w spółdzielczości, gdzie jest rzecznikiem patentowym. Warto wspomnieć, że w '56 roku, po wypadkach czerwcowych, odwiedzili go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, żeby sprawdzić, czy nie prowadził działalności. Swoją działalność aktywną i zawodową, to prowadził do 90-kilku lat. Od 93. roku był aktywnym działaczem struktur kombatanckich i dawał się poznać, jako ten kombatant, który jest obecny zawsze na wszystkich, organizowanych przez miasto, patriotycznych spotkaniach.

Miał na to dużo sił i praktycznie wszędzie go było pełno. Zmarł w wieku 101 lat. Jutro jego oficjalne pożegnanie, które będzie miało charakter państwowy. Początek uroczystości jutro o 12:00 na cmentarzu na Miłostowie. Wcześniej, o 10:30 odbędzie się msza święta w parafii Chrystusa Odkupiciela w Poznaniu. Zachęcamy Państwa do szukania więcej informacji na temat generała i do wybrania się na jutrzejszy pogrzeb.

https://radiopoznan.fm/n/NdIZJ8
KOMENTARZE 0