The Bell napisał, że obecnie Rosja nie ma wystarczającej liczby żołnierzy, aby jednocześnie atakować i bronić się. Kreml nie chce też ogłaszać nowej fali mobilizacji, bo obawia się gwałtownego pogorszenia nastrojów społecznych, dlatego będzie szukał chętnych do służby kontraktowej. Analitycy portalu mają jednak wątpliwości, czy znajdzie się wystarczająca liczba ochotników.
Jednocześnie The Bell przypomina, że ukraińska armia, jeśli rozpocznie kontrofensywę, to wezmą w niej udział żołnierze, którzy przeszli przygotowanie w Europie i Stanach Zjednoczonych. Na froncie pojawią się też nowoczesne czołgi i wozy bojowe.