NA ANTENIE: CAN'T LET GO (2021)/ROBERT PLANT, ALISON KRAUSS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Muzyka

LISTA PRZEBOJÓW GŁOSUJ

1 Bon Jovi, The War and Treaty
Bon Jovi, The War and Treaty The People's House
2 The Cure
The Cure Alone
3 B.Eilish
B.Eilish Birds of the feather
4 #razemdlawas
#razemdlawas Moja i twoja nadzieja
5 Foreigner
Foreigner Turning back the time
6 Lordofon
Lordofon Missouri
7 K.Lins
K.Lins Trucizna
8 Kathia
Kathia Listopad
9 J.J.Orliński, A.Dębicz
J.J.Orliński, A.Dębicz Toccata 1
10 C.Dion
C.Dion Hymne à l’amour
11 Father John Misty
Father John Misty I guess time just makes fools of us all
12 Finneas
= Finneas For cryin' out loud!
13 N.Cave
N N.Cave Slap that bass | Get happy | What the world needs now is love
14 Lady Gaga
= Lady Gaga Happy mistake
15 Coldplay
N Coldplay All my love
16 London Grammar
N London Grammar You and I
17 Ezra Collective
N Ezra Collective God gave me feet for dancing
18 J.J.Orliński, A.Dębicz
J.J.Orliński, A.Dębicz Music for a while
19 S.Adu
N S.Adu The young lion
20 Haevn
Haevn Promise

Ostatnio dodane

Apetyt na rocka Iana Huntera - recenzja Ryszarda Glogera

Apetyt na rocka Iana Huntera - recenzja Ryszarda Glogera

Kiedy śpiewa piosenkę „No Hard Feelings” jego szorstki, kuszący głos, można pomylić ze śpiewem Roda Stewarta. Ta sama melancholia płynąca w sennym balladowym rytmie z płaczliwą gitarą w tle, jaką znamy z płyt Roda. A jednak to ktoś inny, ważny dla brytyjskiego rocka wokalista Ian Hunter. Wręcz nieprawdopodobne, że jest w nim tak dużo energii, żeby pisać piosenki, nagrywać płyty i walczyć o poczesne miejsce na rynku. Ian Hunter skończył niedawno 84 lata. Aż nie chce się wierzyć, że zaczynał od udziału w konkursie talentów w tym samym czasie, gdy Elvis Presley nagrywał pierwsze przebojowe single.

Recenzja
Na randce z Frankensteinem - recenzja Ryszarda Glogera

Na randce z Frankensteinem - recenzja Ryszarda Glogera

Po tytule płyty „Dwie pierwsze strony Frankensteina” („First Two Pages Of Frankenstein”), można się spodziewać najgorszego. Może nas czekać jakieś inwazyjne straszenie w stylu death –metalu, czyli dużo jazgotu w sumie o niczym. Ale może się nam również trafić dawka muzyki tak smutnej i dołującej, że już nic nas nie uchroni przed kompletną depresją. Tymczasem jest też trzecie wyjście, by posłuchać czym prędzej płyty o tak intrygującym tytule. Warunki do podjęcia tego kroku nie mają znaczenia. Naprawdę nie jest ważne czy muzyka zabrzmi przy pełnym słońcu czy w pustym pokoju w kompletnej ciemności.

Recenzja

SERWIS INFORMACYJNY


GODZINY: 11:00 12:00 13:00 14:00 15:00

@TWITTER