Urządzenia miały pomagać na różne dolegliwości, ale okazało się, że nie miały żadnych właściwości leczniczych.Poznańska prokuratura bada, czy doszło do oszustwa, a delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza, czy firma nadal stosuje nieuczciwe praktyki.
Urząd próbował sprawdzić, czy firma działa już uczciwie. - Firma nie odpowiadała na nasze wezwania, wszczęliśmy więc kolejne postępowanie w sprawie nałożenia kary za nieudzielenie informacji na wezwanie urzędu - mówi wicedyrektor poznańskiej delegatury UOKiK-u Agnieszka Ciucias.
To postępowanie może się zakończyć kolejną kara. Pierwsza za stosowanie niedozwolonych praktyk wyniosła 250 tysięcy złotych. Na razie firma jej nie zapłaciła, bo odwołała się do sądu. Teraz działa pod inną nazwą. Na razie do Urzędu nie dotarły nowe skargi. - W Wielkopolsce jest dużo firm, które działają w podobny sposób. Przestrzegam zatem klientów, żeby z dużą ostrożnością podchodzili do różnych ofert. Teraz nie są to już zwykłe pokazy sprzętu, często konsumenci zapraszani na tzw. badania medyczne, sugeruje się, że są one refundowane przez NFZ. To jest haczyk, który działa zwłaszcza na ludzi starszych - mówi Ciucias.
Tak działa też firma, która sprzedawała biostymulatory. Według wstępnych wyliczeń, poszkodowani seniorzy z całej Polski stracili ponad 800 tysięcy złotych.