Na co nie dać się nabrać? Jak prawidłowo złożyć reklamację i jak nie dać się
zbyć sprzedawcy, który twierdzi, że zwrotów nie przyjmuje? - Podstawowa rada. Robiąc zakupy pamiętajmy o
jednym bardzo ważnym kawałku papieru - paragonie - przypomina Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów. Gościem, który odpowiadał na Państwa pytania był dr Marek Janczyk, miejski
rzecznik konsumentów w Poznaniu.
W 2011 roku
na lecenie UOKiKu przebadano konsumentów i sprawdzono ich wiedzę na temat
przysługujących im praw podczas wyprzedaży. Wyniki tych badań są
zaskakujące. O tym, że w przypadku wykrycia wady towaru kupionego na wyprzedaży
można składać reklamację wiedziało tylko 53 procent przebadanych. Badani z
promocją cenową kojarzyli zmniejszenie ochrony prawnej. Jak jest naprawdę?
Jakie mamy prawa? Jakie obowiązki ma sprzedający? Jak ważny jest paragon? Czy możemy reklamować coś, na co mamy paragon,
ale... niewiele na nim widać, bo wszystko wyblakło?
Wyprzedaże trwają w sklepach przez cały
styczeń i początek lutego. Psychologowie twierdzą, że podczas wyprzedaży nie
patrzymy na ceny - uśpieni przez hasła: taniej, wyprzedaż,
przecena. Większości konsumentów wystarczy informacja, że to, co trzymamy w
ręku jest świetną okazją. Ale trzeba bardzo uważać, bo kiedy widzimy coś, co nam
się podoba, nasz organizm wydziela hormony szczęścia.
Co ciekawe,
kupując na noworocznych wyprzedażach dajemy się podpuścić panującemu
przekonaniu, że kupują wszyscy. Chcemy też ścigać się ze znajomymi, bo jak
pokazały badania przeprowadzone dla YouGov - 78 proc. kupujących odczuwa
ukryty zawód i ma poczucie winy, kiedy inni znajdują lepsze
oferty.
Coraz częściej kupujemy w sieci internetowej. Tu na pewno warto czytać regulaminy
sprzedaży, dostawy i zwrotu towaru.
Jak sobie Państwo unikają pułapek marketingowych robiąc zakupy w centrach handlowych? Czy poddajemy się gorączce zakupowej i zapominamy o swoich prawach?