Ciało 55-letniego Ryszarda B. znaleziono na podjeździe własnego domu. Miał kilkadziesiąt ran zadanych ostrym narzędziem. Na podjeździe znaleziono również jego syna, także rannego.
Marcin B. utrzymywał przez cały czas, że jego ojciec i on sam padli ofiarą nieznanych sprawców. 27-latek miał także na ciele rany zadane nożem. Po kilkumiesięcznym śledztwie policja i prokuratura ustaliły, że nie było udziału osób trzecich. Sprawcę zatrzymano we wtorek po południu. Mężczyzna przyznał się do winy. Usłyszał zarzut zabójstwa.
W środę przeprowadzono wizję lokalną - mówi prokurator Krystyna Kasprzak. W czwartek ma zapaść decyzja o aresztowaniu podejrzanego. Marcinowi B. grozi nawet dożywocie.