Agnieszka K. urodziła do tej pory sześcioro dzieci. Dwoje umarło, do pozostałych odebrano jej prawa rodzicielskie. Ostatnie dziecko Agnieszki K. miało być zabrane ze szpitala po porodzie. Tymczasem kobieta opuściła placówkę, przed przyjściem kuratora.
Niemowlę odebrano jej dopiero we wtorek. Wtedy też Agnieszka K. z dzieckiem i jej o 25 lat starszy partner przyszli na komisariat policji Poznań-Jeżyce. Zgłosili tam kradzież koca... sprzed sześciu lat. Na miejsce przyjechał kurator, odebrał dziecko i zawiózł je na badania. Nieoficjalnie wiadomo, że chłopczyk był wyziębiony, miał odparzenia i od momentu wyjścia ze szpitala nie został nawet umyty. Jego stan jest jednak dobry. Na decyzję sądu będzie czekać w Domu Dziecka.
Termin rozprawy, podczas której Agnieszka K. ma zostać pozbawiona praw rodzicielskich nie jest jeszcze znany. Ale nawet na tej decyzji sądu nie zakończy się szum związany z rodziną z poznańskich Podolan. Pojawiły się niepotwierdzone informacje, że zarzuty usłyszą władze i lekarz szpitala wojewódzkiego w Poznaniu. Swoim postępowaniem mieli oni uniemożliwiać wykonywanie orzeczeń sądu, a nawet narażać dziecko na utratę życia.