Międzychód w miniaturze. Na Katarzynki

Okło 200 osób musiało opuścić budynek, kiedy znaleziono tam podejrzaną paczkę. Pakunkiem zajęli się policjanci. Nie znaleźli w niej niczego niebezpiecznego. - Okazało się, że walizkę zostawił mieszkaniec Jerzykowa, który rano pojawił się na poczcie i przez roztargnienie zapomniał pakunku - powiedział Radiu Merkury Romuald Piecuch z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Akcja już się zakończyła. Poczta jest już otwarta. Podczas ewakuacji pracowników, MPK podstawiło dla nich ogrzewane autobusy.