Wielki portret w kolorze sepii o wymiarach 11 metrów na 13 to pierwszy w mieście mural. Na jego oficjalną prezentację zaproszone zostały – w dniu swego święta - dzieci. Mali krytycy ocenili malowidło konkretnie: podoba nam się, chyba jest ręcznie malowany.
- Tak, jest ręcznie malowany - potwierdza autor, malarz Mark Maksymowicz. Mural jest pomysłem młodego radnego miejskiego Tomasza Żaka, który mówi, że udało się osiągnąć podwójny sukces: odnowiono elewację budynku i nietypową formę edukacji historycznej.
Murali w Śremie będzie więcej, niekoniecznie historycznych. - Murale będą dodatkowymi elementami przy rewitalizacji osiedli z lat 70. - zapowiada burmistrz Adam Lewandowski. Pierwszy w Śremie mural kosztował 13 tys. złotych.
Rafał Regulski/jc/szym