Naukę rozpoczęło 137 uczniów. „Co roku mamy chętnych i co roku realizujemy nabór” – mówi Szef Centrum Kształcenia Ustawicznego w Zakładzie Karnym we Wronkach Wojciech Szałański. Ta szkoła różni się od – jak mówią w więzieniu – „wolnościowych” szkół. Dlatego też i początek roku wygląda inaczej.
Wojciech Szałański mówi, że bardziej uroczyste są końce semestrów - wtedy władze więzienne organizują uczniom spotkania z rodzinami. We wronieckim zakładzie można skończyć liceum, zdać maturę, a nawet pójść na studia. Najbardziej popularne są jednak szkolenia zawodowe. Można nawet zdobyć międzynarodowy certyfikat, ale tu trzeba wrócić do punktu pierwszego i zdobyć wykształcenie średnie.
Andrzej Ciborski/tj/szym