Dziś rozpoczął się proces apelacyjny w tej sprawie. W wypadku zginęło troje nastolatków. Sąd pierwszej instancji skazał Piotra N. na 5 lat więzienia. Rodziny ofiar chciałyby utrzymania takiego wyroku. Prokurator wnioskował z kolei o wyższą karę.
Obrońca oskarżonego chce, by biegli sprawdzili, czy w chwili wypadku był poczytalny. "To tylko gra na czas" - mówił prokurator Przemysław Wojtkowski. Podkreślał, że oskarżony bardzo dobrze pamięta, co się wydarzyło. Piotr N. wracał z imprezy urodzinowej. Na łuku drogi stracił panowanie i wjechał w pieszych: 18-letnią Olę i 19-letniego Kamila. Wracali z tej samej imprezy. Zginęli na miejscu. Trzecia ofiara - 18-letni Marcin - zmarł w szpitalu. Jego ojciec był dziś w sądzie. Jest przekonany, że jego syn nie namawiał oskarżonego do tak szybkiej jazdy.
Piotr N. jechał 140km/h w miejscu, gdzie można było jechać o 100km/h mniej. Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu.
Maciej Kluczka/mk/szym
ale generalnie miejsce drogowego mordercy jest za kratami. wiek nie ma znaczenia. chyba, że to małe dziecko które ciągnikiem dziadka narobiłoby szkód.