Zastąpią część starych i wysłużonych Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych. Dziś w Poznaniu zaprezentowano Tygrysa. Jest pomarańczowy.
Pasażerowie dojeżdżający do pracy i szkoły będą mogli korzystać z nowoczesnych pojazdów EN57AL od 16 listopada 2015 r. Pociągi te będą kursowały na kilku trasach łączących województwo wielkopolskie z sąsiednimi regionami:
Poznań – Piła – Kołobrzeg,
Poznań – Ostrów Wlkp. – Łódź,
Poznań – Leszno – Wrocław,
Leszno – Kłodzko.
Wojciech Chmielewski/int
Od przed wojny (!) takie pociągi malowano na znany zestaw: góra żółta - dół niebieski. Kto nie wierzy, wyjaśniam, że w Poznaniu tego nie było, te barwy zastosowano w komunikacji okołowarszawskiej (elektryfikacja wraz z tunelem średnicowym w latach trzydziestych). Potem to były EW51...54, jeśli przeżyły wojnę.
Kilkanaście lat temu z kompletnie niezrozumiałych powodów PR wprowadziły zestaw barw ciemnoszary/bordowy, który do niczego tradycyjnego nie nawiązuje, wygląda smutno, zwłaszcza w dni deszczowe, jest trudny do zauważenia. Plus prymitywne logo PR z dwóch strzałek, zaprojektowane chyba w Wordzie przez urzędnika z PR (bo nie sądzę, żeby przez plastyka. Chyba że studenta 1 roku).
No.
A w Berlinie S-Bahn jest tak samo malowany od lat dwudziestych, a gdy w Berlinie wschodnim na siłę wprowadzono barwy niby podobne, ale zupełnie inne, wszyscy na Zachodzie się z tego nabijali, wściekali, krytykowali - dość że po zjednoczeniu wszystkie wagony przy najbliższych naprawach znów przemalowano na barwy tradycyjne. Od tego czasu wprowadzono kilka modeli wagonów do bardzo nowoczesnych, wszystkie są przez plastyków malowane na te same tradycyjne barwy. To jest jak najlepiej pojęta tradycja, identyfikacja ze swoim miastem, małą ojczyzną i tak dalej.
U nas nie wystarcza na to wyobraźni, najlepiej tradycję rozpierniczyć pod pretekstem, że teraz to my (PR) jesteśmy goście, już jesteśmy spółką prawa handlowego! i nikt nam nie podskoczy, i mamy prawo wymyślać takie zmiany barw. Za pieniądze europejskie między innymi.
Długie wyszło.
Nie zrozumiał, że tygrys i inne nowe przykłady taboru (elfy) to właśnie elektryczne zespoły trakcyjne. Choć widać to na niewykształcone oko.
Tylko dziś taka epoka, że każdy pochłania hasła, a nie zastanawia się nad znaczeniem nazw. Bo trzeba szybko działać. Więc pokręciło się przy zbieraniu informacji i nagle tygrysy stały się przeciwieństwem EZT, choć są ich najnowszym reprezentantem.
Ale chyba ględzę. Nie chcę naśladować p. Czytacza (z kreską)
Szkoda, że Przewozy Regionalne nie stosują jednolitej malatury. Umożliwiło by łatwiejszą identyfikację przewoźnika, choć faktem jest, że na terenie Wielkopolski w PR jeżdżą EZT w barwach województwa wielkopolskiego, lubuskiego, dolnośląskiego i zachodniopomorskiego.
Dobrze, że jest klima, bo jeździ u nas kilka składów EN57 z takimi samymi malutkimi uchylnymi oknami - co powoduje, latem iż wagonie jest sauna, bo nie przewietrza się nawet w czasie jazdy. Może UTK powinno sprawdzić te składy, czy jest w nich wystarczająca wymiana powietrza.