Charyzmatyczny dominikanin przez lata kierował duszpasterstwem akademickim. Należał do niego ojciec Wojciech Prus. - Chodziliśmy z nim po górach. Trudno sobie wyobrazić o. Jana Górę z plecakiem ze stelażem, jakich się wtedy używało. Spaliśmy w stodołach, gdzie się rozkładało śpiwór. To był fascynujący czas, bo doświadczyłem wtedy bliskości o. Jana.
Jan Góra w 1997 roku zorganizował spotkanie młodzieży na Lednicy, które przyniosło mu ogromną popularność.
Ojciec Prus mówi, że Lednica Górę zmieniła. Ale ostatnio zatoczył koło. - Stał się bardziej słuchający, mówił wolniej, chętniej rozmawiał - zauważa.
Jan Góra zmarł nagle w poniedziałek. Zostanie pochowany w środę, 30 grudnia - zgodnie ze swoją wolą na Polach Lednickich. Mszę w poznańskim kościele dominikanów tego dnia o godz. 10:30 odprawi abp Stanisław Gądecki.
Agnieszka Gulczyńska/pś