Strażacy zlokalizowali zwłoki przy pomocy sonaru. W niedzielę mężczyzna w towarzystwie koleżanki pływał po jeziorze rowerem wodnym. W pewnej chwili wskoczył do wody i nagle zaczął wzywać pomocy. Silny wiatr oddalił rower o mniej więcej 30 metrów.
Znajoma, która chciała pomóc tonącemu, była bezradna. 26-latka próbowali ratować dwaj mężczyźni pływający na deskach, ale go zgubili. Następnie poszukiwania rozpoczęli strażacy i policjanci. Akcję utrudniały niedokładne wskazania świadków, a także wielkość i głębokość akwenu.
26-latek to druga w ciągu tych wakacji ofiara kąpieli w Jeziorze Powidzkim.