Pierwszy złodziej wpadł 29 sierpnia dzięki czujności pracowników ochrony jednego z nowomiejskich centrów handlowych, którzy zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę i od razu powiadomili policję. Funkcjonariusze, którzy zajęli się sprawą na gorącym uczynku zatrzymali 17-latka ze skradzionym przez niego rowerem. Po godzinie mieli już zleceniodawcę kradzieży i pasera - 25-letniego mieszkańca Poznania.
Następnego dnia do grona zatrzymanych dołączyli kolejni: 16-latek i jego 23-letni kolega. W mieszkaniu jednego z nich policjanci znaleźli pięć rowerów pochodzących z kradzieży. Policjanci odnaleźli właścicieli kilku skradzionych jednośladów i oddali im ich własność. Policjanci przypuszczają, że szajka ma na swoim koncie kilkadziesiąt kradzieży rowerów.
W czwartek policjanci z Nowego Miasta zatrzymali kolejnych dwóch złodziei. Dwaj 30-latkowie, na stałe mieszkający poza Poznaniem, na oczach właścicielki próbowali ukraść należący do niej rower. Kobieta natychmiast zawiadomiła policjantów, a ci złapali złodziei. Obaj usłyszeli już usłyszeli zarzuty Grozi mu do pięciu lat więzienia.