Wędrowali krętymi ścieżkami górskimi, wędrowali pokrytą kurzem nowa, szeroką drogą, wędrowali usypanym żwirem gościńcem, z którego mogli podziwiać widok na rzekę i kołyszące się na niej drewniane barki. Mijali poletka ryżowe z zielonymi szczepkami czesanymi przez wiatr. Mijali sumaki, drzewa wiśni i wiązy, mijali nagietki, irysy, mlecze i krzewy kaliny. Na chwilę zatrzymali się przy dziko porosłych kwiatach piwonii. A ona chłonęła wzrokiem krajobraz przesuwający się w oknie jej lektyki. Bo nie wiedziała, kiedy go ponownie zobaczy.
Fragment książki „Dworska tancerka”, Shin Kyung-sook.
W cyklu literackich poleceń ponownie zwracamy naszą uwagę w stronę współczesnej literatury koreańskiej. Na rynku dostępna jest trzecia wydana w języku polskim książka Shin Kyung-sook pod tytułem „Dworska tancerka”.
Choć określenie „wyjątkowa” może wydawać się nieco wyświechtane, w przypadku tej książki mogę użyć go z prześkonaniem, że jest jak najbardziej uzasadnione i odpowiednie. To bowiem powieść naprawdę wyróżniająca się spośród nowości na wydawniczym rynku.
Napisana jest poetyckim, ale prostym, czystym językiem, który nazwałabym nawet szlachetnym. Pod jej stateczną i ułożoną warstwą formalną tętni jednak życie: kryją się tam silne uczucia i namiętności. Śledzimy losy tytułowej dworskiej tancerki, która pod koniec wieku XIX wyjeżdża z Korei do Paryża za miłością. Autroka serwuje nam jako czytelnikom nie tylko świetne wątki obyczajowe, ale również wartościową lekcję historii Korei. Naprawdę trudno się oderwać.
Powieść Shin Kyung-sook „Dworska tancerka” ukazała się nakładem wydawnictwa Kwiaty Orientu w tłumaczeniu Ewy Rynarzewskiej.