Jak to się stało, że Poznań jest uważany za tęczową stolicę Polski? Dlaczego coraz więcej osób LGBT+ przeprowadza się do Poznania? Na te m.in. pytania odpowiada autor. Pisze we wstępie, że inność Poznania jest zauważana w opiniach zewnętrznych, w tym medialnych. Dodaje, że lista rozmówców była tak wielka, że powinno powstać dzieło wielotomowe. Swoją książkę dedukuje wszystkim, z którymi rozmawiał.
To jest wasza książka
- pisze autor.
W rozmowie z Radiem Poznań mówił, że wiele osób ma wypaczony obraz tego, jak wygląda społeczność LGBT+. W ciągu ostatniej dekady - jak dodaje - udało się stworzyć miasto bardzo przyjazne queerowej społeczności. Zaznacza, że wciąż zdarzają się homofobiczne ataki, o których także jest mowa w tej publikacji - jak atak nożownika na Kacpra Nowickiego na Dworcu Zachodnim w Poznaniu.
Ale jest też mowa m.in. o obawach związanych z comming outem osób LGBT+. Książka przybliża osoby, które spotkać możemy każdego dnia na ulicach Poznania, które znamy z Marszów Równości czy różnych wydarzeń kulturalnych. Fragmenty książki czytają na naszej antenie Sandra Soluk i Franciszek Walerych. Słuchajcie od poniedziałku do piątku o 14:30.
Punktem odniesienia jest nauka płynąca z Ewangelii; i co w niej jest napisane? Cyt.: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”. „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę”. „czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? (…) Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy”. Jeżeli chcemy mówić o sobie ‘wiara i tęcza” to trzeba by również uznać „czystość i rozpusta”, ale one sobie przeczą. Albo chcemy walczyć z grzechem, albo chcemy grzechowi się oddawać i go rozprzestrzeniać, żeby nie folgować słabości, by prowadząc do grzechu, nie zamieniła się w zepsucie. Ojcowie mówią, sprawiedliwy powstaje siedem razy, i rzecz jest w tym, żeby po upadku powstać, a nie domagać się, by KK zaakceptował taplanie się w upadku i uznał to za dobre. Kościół może zmienić lub znieść zasady, które sam ustanowił, może znieś przykazania kościelne np. post. Ale Kościół to nie organizacja społeczna utworzona przez człowieka, która ma ewoluować i dopasowywać naukę do upodobań jej członków - bo jak nie to odejdą. Kościół ma mówić „Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. I tu nie chodzi o to, że Kościół się odwraca od kogoś. Bardziej, ci którzy nie chcą żyć Ewangelią odchodzą sami. „Biada temu człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi”. Zgorszeniem są złe czyny, jak również brak czynu - zaniechanie, milczenie, cicha akceptacja zła. kto by się stał powodem grzechu (…) temu byłoby lepiej kamień …
https://www.youtube.com/watch?v=G5NmWuXHYR0