NA ANTENIE: TWISTING BY THE POOL/DIRE STRAITS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gitarowy tajfun „Laura” - recenzja Ryszarda Glogera

Publikacja: 17.02.2023 g.13:01  Aktualizacja: 17.02.2023 g.09:38 Ryszard Gloger
Poznań
Kiedy internet połączył nas w wymiarze globalnym a muzyka stała się dobrem powszechnie dostępnym, wydawało się, że wytwórnie płyt, agencje impresaryjne, firmy promocyjne i marketingowe nie są nikomu potrzebne. Ludzie bardzo utalentowani i także ci mniej, zarzucili sieć muzycznymi produkcjami. Jednak dość szybko okazało się, w tłoku i nadmiarze wszystkiego nie jest wcale tak łatwo zaistnieć.
Laura Cox „Head Above Water” - Okładka płyty
Fot. Okładka płyty

Droga od gwiazdy kanału YouTube do realnej kariery z koncertami i kontraktem płytowym jest bardzo długa. Doświadczyła tego fantastyczna gitarzystka z Francji Laura Cox. Jej pokazy grania coverów oglądały miliony zachwyconych fanów. Piętnaście lat temu 5 milionów internautów oglądało Laurę jak w domowych pieleszach bezbłędnie gra utwory Slasha, AC/DC i Marka Knopflera. Po krótkim czasie rewelacyjna gitarzystka podwoiła swoją widownię. Jednak musiało upłynąć dużo wody w Sekwanie, zanim Laura Cox założyła własny zespół i nagrała debiutancki album.

Niedawno ukazał się album numer 3, który pozwala na znacznie lepszą ocenę potencjału artystycznego Laury Cox. To już nie jest tylko fantastyczna gitarzystka naładowana rockową mocą i naśladująca koryfeuszy rocka. Młoda francuska artystka prezentuje w 11 własnych kompozycjach na płycie „Head Above Water” dojrzałą muzykę, w której początkowe spontaniczne, ostre granie, przybrało bardziej złożoną i wyważoną formę.

Nadal Laura Cox ekscytuje efektownymi paradami instrumentalnych solówek, jednak oprócz tego efekciarstwa w poszczególnych utworach jest więcej wyrazu. Rzeczywiście gitarzystka i wokalistka zarazem, wzbogaciła znacznie swój warsztat i stosuje bogatszy zbiór środków muzycznych. Oferta stylistyczna jest również zróżnicowana, pokazuje rozmaite nastroje, a także odkrywa inne obszary inspiracji.

Na początek mamy tytułowy utwór „Head Above Water”, utrzymany w konwencji blues-rocka, w dość szybkim tempie z niespodziewanym zwolnieniem w środku. Nagranie „So Long” to już nieco cięższy kaliber southern rocka z dominacją gitary. Jednak zgrabne riffy i nie mniej atrakcyjna solówka, są wzmocnione w zaskakujący sposób. W utworze pojawią się dźwięki bandżo. W kolejnym utworze „One Big Mess” zespół Laury Cox idzie na całość, bo to zwariowany rock and roll, dopełniony jazgotem solowej partii gitary.

Uważny słuchacz wcześniejszych płyt Laury Cox zauważy jeszcze inną zmianę. Na płycie „Head Above Water” artystka wkłada znacznie więcej ekspresji w śpiew, nie tylko w utworze „One Big Mess”. Również jej poczynania gitarowe mają zróżnicowany charakter. Laura Cox częściej wykorzystuje technikę slide, sięga po mandolinę lub gitarę akustyczną.

Czas pandemii, wyciszenie w Portugalii było zarazem sposobem na rewizję dotychczasowych dokonań i doładowanie energii. Jeszcze parę lat temu czuć było, że Laura Cox nagrywając idzie na żywioł, przenosząc na płyty dynamikę koncertów. Tym razem udało się zachować naturalna energię a jednocześnie nie popaść w schematyzm wykonawczy. Takie nagranie jak „Wiser”, to zagrany i zaśpiewany brawurowo rasowy blues-rock. W zestawie kompozycji trafia się akustyczna perełka „Before We Get Burned”, ciepła, melodyjna piosenka z nałożonymi głosami Cox w formę chórku. To kandydat na radiowy przebój. Niesamowity klimat ma bluesowy kawałek „Seaside”, z rozedrganym brzmieniem sprzężonej gitary i klawiszy. Całkowicie odlotowa jest piosenka „Fever” z hard-rockowym zacięciem i gwałtownym przyspieszeniem tempa w drugiej części.

Cały zespół prezentuje się znakomicie we wszystkich utworach. Nawet gdy nie ma typowej sekcji rytmicznej jak w piosence „Before We Get Burned”, basista Adrien Kah daje próbkę fantazji instrumentalnej. Popisowy dla zespołu jest na pewno rockowy numer „Swing It Out”, który brzmi równie dobrze jak któryś z klasycznych zespołów rocka.

Album „Head Above Water” dowodzi, że Laura Cox nie jest już zjawiskiem jednowymiarowym, jeszcze jednej rockowej sensacji dnia. Francuska umacnia nie tylko pozycję rewelacyjnej gitarzystki, lecz podąża drogą artystki znacznie większego formatu.

https://radiopoznan.fm/n/zUFD3q
KOMENTARZE 0