W Poznaniu cały czas działa Centrum Wsparcia Rodziny dla uchodźców z Ukrainy [Wielkopolanie pomagają Ukrainie - 10.03.2023]

Codziennie z opieki korzysta tam ponad 20 dzieci. Wcześniej zainteresowanie tą formą opieki było większe, teraz dzieci z Ukrainy, które chodzą do poznańskich szkół, znajdują opiekę w świetlicach szkolnych.

Chcemy poszerzyć ofertę dla dzieci - mówi Beata Paszkiewicz z Centrum Wsparcia Rodziny.

W tym miejscu dzieci uchodźców w wieku od 12 do 16 lat znajdują opiekę od godziny 11.00 do 19.00. Zapewniamy posiłki, wsparcie w odrabianiu lekcji czy też rozwój tych dzieci w innym zakresie. Oprócz tego prowadzimy cztery kluby opieki dziennej dla dzieci do lat trzech. Na Pamiątkowej prowadzimy również kursy języka polskiego dla dzieci i dla dorosłych i porady prawne oraz wsparcie psychologiczne

 - dodaje Beata Paszkiewicz. W pomoc psychologiczną uchodźcom w Poznaniu zaangażowało się około stu specjalistów.

W Poznaniu także ewangelicy pomagają ukraińskim dzieciom, które uciekły z kraju przed wojną. Zajmuje się tym Polsko-Ukraińskie Centrum Rozwoju "Zielony dom”. Oprócz dzieci znajdują tam pomoc ich mamy.

Program centrum oparty jest o doświadczenia, jakie w pomocy najmłodszym uchodźcom i ich mamom zdobyliśmy od początku wojny - mówi profesor Małgorzata Grzywacz z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Podjęliśmy działania skupione od początku przede wszystkim na potrzebach dzieci i młodzieży wiedząc dobrze, że dla nich będzie to czas traumatyczny i taki czas, który będzie trzeba zagospodarować na nowo stwarzając im szansę przetrwania tego najtrudniejszego momentu prawdopodobnie w ich życiu, w sposób możliwie łagodny i dobry

- dodaje profesor Małgorzata Grzywacz.

Obecnie pod opieką centrum jest kilkadziesiąt osób: dzieci, młodzież w wieku od 13 do 18 lat, a także ich matki. Centrum stworzyły dwie Ukrainki i Polka. Towarzyszy im grupa współpracowników i wolontariuszy.

Walczącym żołnierzom ukraińskim pomagają także mieszkańcy Śmigla. Z myślą o nich miejscowy samorząd w ostatnią niedzielę zorganizował festyn charytatywny "Dzień Solidarności z Ukrainą". Podczas festynu były zbierane pieniądze na wyposażenie żołnierzy ukraińskich. Udało się nam zebrać ponad 4 tysiące złotych - mówi Michał Majer ze śmigielskiego ratusza.

Za uzbieraną kwotę zakupiliśmy 22 śpiwory wojskowe oraz opatrunki dla żołnierzy. Noce są bardzo zimne - nawet wiosną, a wszystko na to wskazuje, że wojna będzie jeszcze trwała, śpiwory się więc przydadzą, bo noce będą jeszcze i wilgotne i zimne. Na razie to najbardziej doskwiera żołnierzom walczącym z rosyjskim najeźdźcą. Kupione przez nas śpiwory i opatrunki trafią do 14. batalionu Obrony Terytorialnej “Czerkasy”. Czerkasy to jest  miasto w centralnej części Ukrainy. 14. batalion tworzą mieszkańcy tej miejscowości. Nie są to zawodowi żołnierze, ale ochotnicy, którzy wstąpili do wojska po wybuchu wojny

- dodaje Michał Majer.

Pomysłodawczynią festynu była Ukrainka mieszkająca na terenie tej wielkopolskich gminy. Pochodzi właśnie z Czerkasów. Ona też podpowiadała samorządowcom ze Śmigla, czego najbardziej teraz potrzebują żołnierze z tego batalionu.