W ulotkach burmistrz, oprócz życzeń świątecznych i noworocznych, chwali się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami i snuje plany na 2011 rok.
- Trzeba wyjaśnić, czy nie mamy do czynienia w przestępstwem. Jeżeli jest to firma, która uczestniczyła w przetargach, to bo nie wiadomo czy przetargi zostały rozstrzygnięte w sposób niebudzący wątpliwości - powiedziała Radiu Merkury Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Burmistrz Grodziska zdradził, że wydrukowanie i wysłanie listów kosztowało około tysiąca złotych. On sam nie widzi niczego niestosownego w tym, że skorzystał z finansowej pomocy firmy, która robi interesy z gminą.
Więcej na ten temat znajdziesz tutaj