NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ciągle palimy węglem. Bo taniej...

Publikacja: 01.10.2013 g.12:20  Aktualizacja: 01.10.2013 g.14:20
Poznań
Polska jest na szarym końcu w Europie, pod względem czystości powietrza. Właśnie ruszył sezon grzewczy i w najbliższych miesiącach coraz częściej będziemy się zaciągać gryzącym dymem opadającym na nasze miejscowości z kominów domów ogrzewanych węglem.
dym_nad_miastem1 - Wojciech Chmielewski
/ Fot. Wojciech Chmielewski

Tydzień temu w Poznaniu wiele osób oglądało i... odczuwało skutki rozruchu pieca po letniej przerwie w jednym z budynków w centrum miasta. Doszło do pożaru komina i zadymienia połowy Starego Miasta.

Snujący się nad dachami dym w miastach i miasteczkach towarzyszy nam od października do marca, kiedy pracują węglowe kotłownie. Problem dotyczy nie tylko Wielkopolski. Np. w Krakowie ubiegłej zimy dopuszczalne normy zanieczyszczenia powietrza były przekroczone sześciokrotnie. Także powietrze w Poznaniu powietrze nie spełnia norm.

Co zrobić, żebyśmy wdychali czyste powietrze i nie dusili się idąc na zakupy czy spacer z psem? Można edukować, przekonywać do zaniechania używania pieców węglowych i do spalania "byle czego" Ale jeśli nie udaje się "po dobroci" - to może restrykcjami? Niektórzy chętnie karaliby "za dym", którego skład przekracza z góry ustalone normy. Piotr Szczepanowski z Urzędu Miasta Poznania mówi jednak, że nie ma odpowiednich narzędzi do takiej kontroli.

W Krakowie coraz poważniej mówi się o wprowadzeniu całkowitego zakazu palenia węglem w domowych piecach. Rada Miasta uchwaliła niedawno "kierunki działania dla prezydenta w celu poprawy stanu powietrza w Krakowie".  Wśród proponowanych działań są między innymi: rozszerzenie liczby stacji monitorujących zanieczyszczenie powietrza oraz zakazanie palenia w  kotłowniach domowych węglem. Już od stycznia miałby obowiązywać zakaz montażu w nowych domach pieców węglowych a posiadacze starych pieców na węgiel musieliby je zlikwidować w ciągu pięciu lat. Czy Poznań i inne wielkopolskie miasta powinny w podobny sposób "poprawić" czystość powietrza?

Czy np. refundacja wymiany pieca węglowego na gazowy rozwiązałaby problem w naszych miastach? Miasto ne chce mieć dymiących kominów i płaci mieszkańców za zainstalowanie ogrzewania gazowego.Tak chyba najprościej byłoby zamienić kotłownie węglowe na gazowe - ale Piotr Szczepanowski, dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania przekonuje, że sama sprawa wymiany pieców niestety nie do końca się sprawdza.

Ani zarządzenia ani programy wymiany pieców węglowych problemu więc nie rozwiąże, bo ludzie chcą ogrzewać jak najtaniej, czyli często - węglem. Rzecznik ministerstwa środowiska Pawła Mikuska apeluje i zachęca do do tego, żeby ogrzewający dom nie myśleli wyłącznie o koszcie opału, ale także o zdrowiu swoim i innych.

Czy takie rozważania na temat tego, czym palić towarzyszą Państwu na co dzień? Albo chociaż w momencie podejmowania decyzji: czym ogrzewać dom?

W ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja, że do 2020 roku Polska musi poprawić jakość powietrza. W Ministerstwie Ochrony środowiska przekonują, że najwięcej do zrobienia mają lokalne samorządy. W kwietniu Sejmik województwa wielkopolskiego wydał uchwałę nakazującą miastu poprawę jakości powietrza. Co na to miasto? Sprawa odgórnego uregulowania jakości powietrza na razie trafiła do  Sądu Administracyjnego.

Czy jest jakiś sposób na poprawę czystości powietrza w miastach? Czy to nie dziwne, że w drugiej dekadzie XX wieku mieszkańcy centrum dużego, europejskiego miasta ciągle palą węglem i biegają z wiaderkiem do piwnicy? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 12
Wielpol 51 02.10.2013 godz. 21:09
Palimy węglem, bo jest to nasze naturalne bogactwo narodowe i niewyczerpane źródło energii. Twierdzenie o niebezpiecznym zanieczyszczeniu powietrza w Polsce spalaniem węgla jest nieprawdziwe i ma posmak zręcznej manipulacji potężnego lobby gazowego. Natomiast szczególnie groźne jest spalanie plastików i zużytej odzieży. Władze miast polskich nie robią nic, żeby temu procederowi przeciwdziałać. Choć snujący się dym węglowy i jego wdychanie nie należy do przyjemności, to całkowity zakaz palenia węglem jest co najmniej śmieszny w kraju, który na węglu stoi. Problem należy ująć inaczej. Olbrzymie zasoby węgla kamiennego można i należy przetwarzać na benzynę i gaz. Technologia taka istnieje, jest sprawdzona i wystarczy tylko dobra wola oraz determinacja rządzących, żeby z tych możliwości skorzystać. Ci, którzy twierdzą, że te technologie są za drogie dla Polaków, zwyczajnie mylą się i nieświadomie albo świadomie powtarzają argumenty antywęglowe światowych koncernów naftowo-gazowych. Nie potrzeba zbyt dużo wyobraźni, żeby uświadomić sobie, jakie korzyści miałby nasz kraj z rozkręcenia takiego przedsięwzięcia. Wtedy miałoby sens przekonywanie ludzi do korzystania z bardziej ekologicznego sposobu ogrzewania mieszkań, gdyż nie czuliby zagrożenia swej sytuacji materialnej. Na koniec jeszcze ciekawostka, że Edward Gierek w latach 70-tych odważył się zakupić instalację do przerobu węgla na paliwo płynne za cenę 350 mln marek. Przykro powiedzieć, ale nigdy ona nie została zamontowana, lecz wręcz przeciwnie, została w tajemnicy pocięta i zezłomowana. No cóż, moloch sowiecki postawił na swoim.
Zenek 02.10.2013 godz. 17:14
Nie chodzi tylko o to, że węgiel jest tańszy ale także o to ,że jest polski.Lepiej płacić Polakom niż nabijać kabzdę gazpromowi
Przemek 02.10.2013 godz. 11:56
Nie wiem, skąd komentatorzy poniżej biorą te wyliczenia, bo tona węgla kosztuje (z przywozem) < 750zł, a mnie to wystarcza z DUŻYM ZAPASEM na załą zimę (nawet taką jak w zeszłym roku co trwała do kwietnia) do ogrzania 60m2. Nie potrafię pojąć o co tu chodzi (a jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie chodzi o ... ciemne ineresy jakiś grup). Przez stulecia ogrzewano miasta węglem i jakoś ludzie żyli. Jak węgiel jest dobrej jakości to nie ma smrodu. Aha, NIGDY nie wkłądam do pieca śmieci (poza paczką papierów na rozpał)
jerzy7731 02.10.2013 godz. 07:17
@ Nikolpas Jan

Jak widać syty ( w realich polskich = kombinator, tzw. cwaniak, zaradny złodziej ) nigdy nie zrozumie głodnego ( w realiach polskich = pokrzywdzonego przez władze, etc, w miarę uczciwgo, tzw. niezaradnego, niedostosowanego )!?

I jest tutaj podstawowy problem np. z ogrzewaniem domu i zdrowym obiektywnym rosądkiem!? Zbyt Syci z powodu swoich realiów mają wypatrzone myślenie ( rodzaj choroby psychicznej ). To samo dotyczy zbyt ubogich. Z powodu swoich realiów mają wypatrzone myślenie ( rodzaj choroby psychicznej )!?

Sytuację ( skrajności ) pogłebia tutaj fakt, że generalnie media robią ludziom totalną sieczkę z mózgów ponieważ są w rękach Zbyt Sytych!?

Jest to wbrew pozorom bardzo istotny problem społeczny z powodu którego cierpią praktycznie wszyscy!?

A receptas jest taka:

Syty powinien zrozumieć głodnego ( jest to swego rodzxaju obowiązek społeczny ) = rola mediów.
Głodny powinien zrozumieć sytego ( jest to swego rodzaju jego obowiązek spoleczny ) = rola MEDIÓW!?

a W ŻYCIU NALEŻY UMIEĆ WYPRACOWYWAĆ PRAGMATYCZNE OBIEKTYWNE POPRAWNE ROZWIĄZANIA KTÓRE SŁUŻĄ WSZYSTKIM ( POPRAWNE IDEE OGÓLNO SPOŁECZNE )!?

oBECNIE PRZEDEWSZYSTKIM SYCI NIE POTRAFIĄ ZROZUMIEĆ GŁODNYCH, I TO JEST BARTDZO POWAŻNY PROBLEM. nALEŻY NAUCZYĆ SIĘ WALCZYĆ Z UBÓSTWEM WYKLUCZENIEM, ETC.
Nikolpas Jan 01.10.2013 godz. 20:04
Powinno od razu zabronić się kopcenia z kotłowni opalanej węglem , miałem i innymi tymi świństwami .

Wszyscy wiemy ze : szkodzi to naszemu zdrowiu i to każdy wie,

Nie ma tłumaczenia ze ktoś nie ma pieniędzy na zakup i montaż Kotla –pieca co GAZ .

bo taki piec kosztuje już od 1500 zl. a piec węglowy kosztuje nawet więcej .

koszt ogrzewania domu o pow 150 m to kwota 2500 zl. za GAZ a za węgiel to taka sama kwota lub

większa ( 3 tony węgla po 1000 zl.) . koszt ogrzewania mieszkania 60 m 2 to kwota 200- 250 zl.

na miesiąc x 7 miesięcy = 1500 zl. na cały sezon grzewczy .

Jak ktoś ma gow .. niany i stary piec gazowy typu eLka ( stojący szajs) to za 150 m2 może płacić nawet 800 zl. na miesiąc . zamiast wymienić na nowy piec gaz energooszcedny .

Taki ktoś ( niezorientowany ) kupuje piec węglowy i pali węglem i śmieciami ( niestety )

, zamiast zainwestować w nowoczesny piec gazowy – kondensacyjny ( cena już od 2800 zl.) .

GAZ nie jest za darmo , ale węgiel tez nie kosztuje grosze.

Na Poznanskim Swierczewie i na obrzeżach miasta jest taki trent , ze :

ludzie ze starymi piecami gazowymi ( elki) , kupują piece węglowe -

wchodzą w węgiel i kopcą mi pod nosem – PARANOJA I CIEMNOTA. .

Ludzie narobicie się jak woły przy piecach węglowych i nie macie oszczednosci .

Spalanie śmieci jest zabronione , powinno być karalne.

Zawołaj swojego instalatora – hydraulika do domu i zorientuj się czy możesz mieć mniejsze rachunki po wymianie pieca.

Nowoczesne piece – kotły co gaz KONDENSACYJNE mogą wspolpracować ze stara instalacja

CO w domu ,przy grubych rurach nie podrażając użytkowanie CO .

Po co tyrać i kopcić jak można mieć nowocześnie i tanio . !!!!
jerzy7731 01.10.2013 godz. 15:54
Problem opalnia węglem ( śmieciami ) a nie gazem to problematyka:

1. zbyt wysokich cen gazu ( chore umowy z rosją w sprawie gazu ),
2. zbytniego zubożenia społeczeństwa!?

AD.1. Nic nie stoi na przeszkodzie ażeby np. w ciągu miesiąca uruchomić i rozkręcić byznes ( stosowne ) w zakresie gospodarskich bio gazowni przesyłąjących bio gaz istniejącymi liniami przesyłu gazu do odbiorców np. miejskich ( ewentualnie alternatywne metody przesyłu gazu ). W tym celu istnieją piniądze z UE ( stoswne dyrektywy, wymagania i potencjalne kary dla polski wg UE ) Wzmocniło by to naszą pozycję w negocjajcjach z rosją, etc.

AD2. płace w kraju generalnie zaniżone są o 50% w stosunku do tych jakie powinniśmy mieć. W tym celu należy uzdrowić sytuację w zakresie ubezpieczeń społecznych ZUS ( NFZ ) w celu wyplacania emerytóry w należnej wysokości ( powiększonej o ok. 100% w stosunku do obecnych ). W tym celu należy wprowadzić powszechny liniowy podatek ZUS ( NFZ ) i zlikwidować calkowicie OFE ( prażródło obecnego zaniżenia rent i emerytór = umów śmieciowych )!?
Anna 01.10.2013 godz. 13:13
Wszyscy zgodnie twierdzimy, że gdyby każdy miał co najmniej średnią krajową miesięcznie ( nie zaś na 3 miesiące) - nie biegałby z wiaderkiem do piwnicy.....Ale tak niewiele trzeba (tylko nos) i straż miejska może sprawdzić, czym w danym momencie palą ludzie w piecach - i tu jest problem. Spalają śmieci, opony znalezione w lesie i td Wieczorem nie można wietrzyć mieszkania, niestety i z tym problemem trzeba się uporać, a to nietrudno. Pozdrawiam.
Dociekliwy 01.10.2013 godz. 13:00
Cytat z powyższego tekstu:
"Czy to nie dziwne, że w drugiej dekadzie XX wieku mieszkańcy centrum dużego, europejskiego miasta ciągle palą węglem i biegają z wiaderkiem do piwnicy?"
A ja się pytam - czy to nie dziwne, że w drugiej dekadzie XX wieku mieszkańcy centrum dużego, europejskiego państwa jakim jest Polska lusdzie nie mogą sobie pozwolić na opalanie mieszkań gazem?
Może zacznijmy formułować pytania na które wszyscy znają odpowiedź. Chcesz przymierrac głodem ale mieć czystsze powietrze i ciepło w domu czy mieć do garnka włożyć ale ......
„Kasa misiu, kasa” 01.10.2013 godz. 12:58
„Byt kształtuje świadomość” – to jedna z głównych tez ideologii marksistowskiej.
Obecnie ekonomia kształtuje ekologię - tylko jak to się ma do "gospodarki" rynkowej, liberalnej , wolnorynkowej :))
Dociekliwy 01.10.2013 godz. 12:54
Pawlak powinien renegocjować umowę w sprawie cen gazu. Gaz stanieje do poziomu ceny węgla to nikt nie będzie musiał zachęcać Polaków do palenia gazem i takie audycje nie będą miały prawa bytu.
Żeby było jasne - żadna UE nie zmusi Polaków do założenia sobie pętli na szyję w postaci horendalnych cen za ogrzewanie domów.
Jednorazowa dopłata do ceny nowego (gazowego) kotła nie załatwia sprawy przy niebotycznych (najwyższych w Europie) cenach gazu przy bodaj przedostatniej pozycji Polski w rankingu zarobków w Europie.
Łukasz 01.10.2013 godz. 12:54
Polska jest też na szarym końcu jeśli chodzi o zarobki.Zanim to wprowadzą Unia Europejska padnie i tego Życzę każdemu Polakowi.Samo dofinansowanie do pieca to za mało żeby obywatela stać było na ogrzewanie gazem.
Grzegorz 01.10.2013 godz. 12:52
Nie ma co się oszukiwać.
Najpierw trzeba zarobki dostosować do średnich cen opału i gazu a dopiero potem wdrażać ekologiczne nośniki energii.
Ceny gazu w Polsce sa bardzo wysokie, a nasze społeczeństwo biedne, przez co każdy zainteresowany wie, co się najbardziej opłaca. Niestety opalanie gazem jest bardzo drogie i na takie coś mogą pozwolić sobie jedynie osoby zarabiajace powyżej średniej.
Osoby biedne nie wydzadzą 5 tys. złotych na instalację gazową oraz jeszcze kilka tys. złotych za mozliwość opalania węglem.
Polski nie stać na ekologię. NIESTETY.