Zamknięto na czas przejazdu kilka skrzyżowań. W związku z tym, że wcześniej na Ławicy lądował transportowy samolot z Londynu, pojawiła się hipoteza, że to część złota z polskiego skarbu zgromadzonego w Londynie. Jej przywiezienie do Polski zapowiedział w lipcu prezes NBP Adam Glapiński.
Ile złota przewieziono ciężarówkami? I gdzie to złoto trafiło? NBP unika odpowiedzi na te pytania, przesyłając jedynie lakonicznie stwierdzenie, że z uwagi na bezpieczeństwo osób oraz ładunków Narodowy Bank Polski nigdy nie udziela informacji o oznakowaniu pojazdów, trasach, terminach i zawartości swoich konwojów.
Wiadomo, że w ostatnich dwóch latach zasoby złota banku centralnego zwiększono o nieco ponad 125 ton. Część złota miała być sprowadzona do Polski. Czy cenny kruszec wylądował w sobotę na poznańskim lotnisku, a następnie został przewieziony w konwoju? Ani policja ani biuro prasowe NBP nie chce powiedzieć, co przewożono i dokąd konwój dojechał. Raczej nie do Poznania, skarbiec jest za mały.
Operacja przewiezienia złota - tu cytat "zostanie przeprowadzona zgodnie z harmonogramem zapewniającym bezpieczeństwo". Środki bezpieczeństwa są tak wielkie, bo chyba nigdy w Polsce nie przewożono czegoś równie cennego. Jedna 12-kilogramowa sztabka złota jest warta prawie 2 i pół miliona złotych. A mówimy tu o tonach, a więc kwotach rzędu dziesiątek miliardów złotych.