Komunikacja będzie darmowa jednak pod warunkiem, że jest się mieszkańcem Konina. Fakt ten trzeba będzie potwierdzić okazując Konińską Kartę Mieszkańca. W ten sposób zwiększa się grono uprawnionych do darmowych przejazdów. Dotychczas był to przywilej uczniów szkół podstawowych. Teraz będą to posiadacze wspomnianej karty oraz osoby, które w mieście płacą podatki.
Piotr Korytkowski tłumaczy, że pora wywiązać się z obietnicy złożonej na początku kadencji. Jej realizacja kosztować będzie miast dodatkowe 2 mln 200 tys. zł. Bo o tyle więcej samorząd dołoży przewoźnikowi.
W tej chwili - zgodnie z tym, co obiecaliśmy na początku kadencji - wprowadzamy możliwość przejazdów bezpłatnych dla wszystkich mieszkańców Konina, którzy posiadają Kartę Mieszkańca. Robimy to ze względu na ekologię. Myślę, że to usprawni również komunikację - będzie mniej samochodów osobowych, które będą przemieszczały się po terenie miasta. Policzyliśmy to wszystko i stać nas na to
- mówi Korytkowski.
MZK w Koninie kosztuje rocznie 35 mln, z czego 28 dołoży w przyszłym roku samorząd.
Na sesji nie zabrakło głosów krytycznych.
W pierwszej kolejności należałoby zoptymalizować sieć połączeń, bo jeśli nadal trudno się dostać w niektóre części miasta, to i darmowe przejazdy nie poprawią frekwencji w autobusach. W niektórych kierunkach kursów jest za mało, a w godzinach szczytu część autobusów jest przepełniona. Darmowa komunikacja nie poprawi tego stanu, dlatego wydawanie ponad dwóch mln dla 12 tys. posiadaczy Karty Mieszkańca jest nieuzasadnione
- przekonywał Marcin Zacharek ze stowarzyszenia RetroTrans.