Władze miasta przekazały dziś obiekt firmie wykonawczej, która przeprowadzi jego renowację i rozbudowę. Według umowy wykonawca ma 200 dni na realizację robót. To, co powstanie, już cieszy burmistrza Adama Pawlickiego.
Powstanie obiekt użyteczności publicznej do celów kulturalnych, edukacyjnych, całoroczny. Latem również przewidziany jest tu bardzo duży taras z kawiarnią
- mówi Pawlicki.
Burmistrz dodaje, że to się fajnie zepnie z tym, co już tu zostało zrobione, czyli z biegnącą koło młyna leśną ścieżką rowerową i - będącym jej odcinkiem - malowniczym mostem nad Lutynią. Efekt ma być piorunujący, tym bardziej, że z uwagi na rzekę, pagórki i las to już jest – jak określa Pawlicki – „przepiękne miejsce, które niczym nie ustępuje najładniejszym miejscom w Bieszczadach”.
Doceniali to już przed - i powojenni artyści – przypomina wykonawca robót Andrzej Siliński, poprzez pradziadka związany rodzinnie z tym młynem.
Młyn ten był miejscem spotkań kulturalno-towarzyskich. Wśród znamienitych gości należy wymienić Mieczysława Fogga, Jarosława Iwaszkiewicza, Eugeniusza Bodo
– mówi nam Siliński.
Koszt inwestycji to 2,8 mln złotych. Jeden milion zł pochodzi z fundacji Most the Most. Resztę dokłada gmina Jarocin.