Największą atrakcją jest portret Teofili Szołdrskiej-Potulickiej, tak zwanej Białej Damy. Według legendy, schodzi ona przed północą z portretu, wizytuje zamkowe wnętrza, a potem w towarzystwie rycerza na czarnym koniu znika w przyzamkowym parku.
Biała Dama jest postacią bardzo ciekawą nie tylko ze względu na legendę - mówi kustosz kórnickiego Zamku Małgorzata Potocka.
Zaczęła zarządzać Kórnikiem wtedy, kiedy był spustoszony przez epidemie, przez pożary i razem ze swoim pierwszym mężem sprowadzali na tereny Kórnika osadników, tak zwanych Olendrów, a później zdecydowała się na zniesienie pańszczyzny i oczynszowała chłopów
- mówi Małgorzata Potocka.
Teofila Szołdrska-Potulicka założyła też straż pożarną w Kórniku i Bninie oraz nakłaniała ludność do budowy kominów z cegieł, co chroniło przed pożarami. Z braku cegieł rozebrała zameczek myśliwski w Mościenicy, co dało początek legendzie o Białej Damie.
Legenda mówi, że w tym zameczku siedział w piwnicy diabeł i pilnował swoich skarbów. Wiemy, że wszystkie diabły dwa razy do roku swoje kryjówki opuszczają i kiedy diabeł wrócił, nie było ani zamku, ani skarbów. No i rzucił na nią taką klątwę i powiedział, że dopóty, dopóki Kórniczanie mi tych skarbów nie oddadzą, Twoja dusza po śmierci będzie musiała pokutować
- mówi kustosz kórnickiego Zamku.
Podczas Nocy Muzeów w Zamku w Kórniku można też obejrzeć nową wystawę czasową poświęconą ostatniemu właścicielowi Kórnika Władysławowi Zamoyskiemu.