Nie było tam gruntownego remontów od czasu wojny

Przed wojną przyjął święcenia nowicjatu. W 1940 roku został aresztowany i osadzony w Forcie VII. Całą II wojnę światową spędził w obozach koncentracyjnych. Po wojnie został kapłanem i wyjechał na misję do Indii, gdzie służył do końca życia.
Tam w 2018 roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. Proces uzupełniający toczy się w Poznaniu. - Główny postulator, ojciec Kurian z Indii, przyjechał tu, by omówić dotychczasowe wyniki - mówi wice-postulator, ojciec Henryk Kałuża.
W Polsce jest dużo świadków, zarówno samej osoby, jak i jego życia. Trudno byłoby gdyby świadkowie, którzy tu mieszkają, pojechali do Indii. Było też spotkanie z ostatnią siostrą ojca Mariana Żelazka, panią Urszulą, która jeszcze żyje na terenie diecezji opolskiej. Jest świadoma i bardzo wieloma szczegółami podzieliła się z nami.
Do zakończenia procesu beatyfikacyjnego ojca Mariana Żelazka potrzebny jest znak szczególny, czyli cud. Kościół apeluje o zgłaszanie się świadków, którzy za wstawiennictwem misjonarza dostapili szczególnych łask.