Policjanci spotkali się z seniorami. Na targach Viva Seniorzy także o bezpieczeństwie

Kandydaci do Sejmu z poznańskiej listy Konfederacji wskazują, że wiele dawek nie zostało wykorzystanych i trzeba je było zutylizować z powodu przeterminowania, co kosztowało prawie miliard złotych, podawano też szczepionki z wadliwej serii - mówi Paweł Malicki.
Ludziom podano wadliwe szczepionki na COVID-19, które mogły doprowadzić do choroby lub niewłaściwego działania. Europejska Agencja Leków poinformowała o tym nasze państwo, rządzone przez PiS, które na to nie zareagowało. Wszystkie 117 tys. szczepionek zostało podanych pacjentom. Cała wadliwa seria o numerze XD955 trafiła do dystrybucji
- mówi Paweł Malicki.
Przemysław Grzegorek z Konfederacji zaznacza, że jego partia jako jedyna od początku opowiadała się za dobrowolnością szczepień.
"Oczekujemy rozliczenia tych ludzi. Nie może być tak, że zasłaniają się covidem. Za pieniądze publiczne trzeba brać odpowiedzialność" - dodaje Grzegorek.
Zarzuty sformułowane przez Najwyższą Izbę Kontroli, odrzuca premier, Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Farmaceutyczny. Mateusz Morawiecki nie zgodził się z wnioskiem Izby, że administracja rządowa działała poza prawem, resort zdrowia odrzucił zarzuty, że nie zapewnił rzetelności i gospodarności wydawanych pieniędzy, natomiast GIF uważa, że sprawował skuteczny nadzór nad szczepionkami antycovidowymi.